Bezpośrednio po wydarzeniach z crossoveru "Nasze światy na wojnie" Ziemia próbuje ponownie stanąć na nogi, ale jest wiele strat, ruin, niepokojów i jeszcze wiele rzeczy do przepracowania. Podczas gdy Diana jest pogrążona w świeżej żałobie po stracie matki, spustoszeniu jej rodzinnej krainy i śmierci wielu Amazonek, wiedźma Kirke powraca z magicznego wymiaru, gdzie się ukryła na czas wojny z Imperiexem. Kirke jest znacznie potężniejsza niż wcześniej i odcina Nowy Jork energetyczną barierą sprowadzając tam wielu męskich bohaterów, których fizycznie przekształca. Dodatkowo zsyła na miasto własną armię super przestępczyń, które rozdzierają miasto i rzuca wyzwanie Wonder Woman. Po jej stronie są nowy Cheetah oraz Vanessa Kapatelis przemieniona przez manipulacje psychiczne i fizyczne w nową Silver Swan (i to kolejne wyzwanie rzucone psychice Diany). Do tego Kirke porywa samolot prezydencki Air Force 1 i więzi Lexa Luthora i Jokera szydząc z nich i próbując pokazać, że jest znacznie lepsza i potężniejsza niż oni. Jak się z czasem okaże, Lex i Joker jako zakładnicy i obiekty kpin to może nie być jej najlepszy pomysł, a ci dwaj mogą znacznie podkopać plany czarownicy. Wiedząc, że moc wiedźmy jest najsilniejsza na mężczyznach, a większość z nich Kirke wyeliminowała z możliwości walki, Wonder Woman powołuje własną, ogromną armię kobiet, zwracając się z prośbą o pomoc do każdej bohaterki gotowej do niej dołączyć. Z tą armią, próbując odłożyć na bok własne uczucia, dokonuje szturmu na Nowy Jork i z pomocą Zatanny i Oracle przebijają się przez barierę. Ale sytuacja jest rozpaczliwa, gdyż oprócz walki z samą Kirke i jej przestępcami trzeba też ochronić cywilów przed przypadkowym zranieniem, tym bardziej, że o ile armia Diany stara się oszczędzać życie nawet swych wrogów, przeciwnicy nie mają żadnych skrupułów by zabijać cywilów, którzy wejdą im w drogę. Do tego do serca wydarzeń dołącza Superman, głęboko rozdarty wewnętrznie po tym wszystkim, co się zdarzyło w czasie "Naszych światów na wojnie". A wiedźma zrobi wszystko, by postawić dwójkę przyjaciół przeciwko sobie i zrani Kryptończyka dodatkowo...
Historia jest niesamowicie wciągająca. Zaskakujący scenariusz i piękne rysunki Phila Jimmeneza, bogata narracja i dialogi, galopująca akcja, ale i momenty zatrzymań, gdzie mamy dużo refleksji nad tematem dobra i zła, człowieczeństwa i jego braku, ideałów lub cynizmu.
Pierwsze dwie części tworzą jedną całość, a druga część ma dodatkowo podwójną ilość stron. Trzecia część dzieje się nieco później i bardziej postawiono tam też akcent na psychologię, ale jest bezpośrednio związana z wydarzeniami ją poprzedzającymi i zarówno psychologicznie, jak i fabularnie nie ustępuje poprzednim częściom, choć początkowo mamy zwolnienie akcji, co daje właśnie większą szansę na refleksje, oraz glębsze spojrzenie na główną bohaterkę.
Sądzę, że ta opowieść spodoba się zarówno miłośnikom Wonder Woman, Supermana, jak i tych, którzy lubią różne crossovery. Co prawda "Wiedźma i wojowniczka" to nie crossover, ale ze względu na ogromną liczbę postaci, które się tam pojawiają, możnaby to tak potraktować. I to jest też hołd Jimmeneza dla tych wszystkich scenarzystów i rysowników, którzy byli przed nim. Patrzcie uważnie na rysunki. Ci, którzy przeczytali wiele komiksów DC znajdą tam nie tylko najbardziej znane postacie, ale też takie, które w komiksach pojawiły się najwyżej kilka razy. Sam osobiście nie rozpoznaję wszystkich narysowanych tam postaci, ale wyłapałem zarówno w armii Diany, jak i Kirke kilka takich, których widok jest pewnym zaskoczeniem.
Jak wspomniałem, historia następuje bezpośrednio po crossoverze "Nasze światy na wojnie" i tuż przed "Wonder Woman - Raj odnaleziony". Do tego krzyżuje się z "Superman - Czarny symbol". Ale też znajomość tych historii nie jest bezwzględnie konieczna, by zrozumieć główną fabułę. Aczkolwiek ci, którzy przeczytali i crossover i szczególnie "Czarny symbol" będą bardziej w temacie niektórych wątków.
"Kal... wiem, że mnie słyszysz. Cały ten straszny ból, który Kirke skierowała przeciw Tobie... Cała ta strata i zranienie... myślisz, że tym wszystkim teraz jesteś. Myslisz, że tym właśnie się stałeś. Mylisz się. Jesteś lepszy. Jesteś silny, wytrzymały i dobry. Nie pozwolę, byś poddał się temu bólowi. Odrzucam to. Ponieważ masz pracę do wykonania. Tam jest świat, który potrzebuje Cię bardziej, niż kiedykolwiek. Świat, który właśnie ocaliliśmy, który walczy, by znowu stanąć na swych nogach. Kal, musisz poradzić sobie z tym zranieniem. Dla tych wszystkich ludzi, którzy na Tobie polegają. Ze względu na wszystko, co reprezentujesz tym wszystkim ludziom, dla których znaczysz cały świat. Dla ludzi takich jak Lois, Kon i Steel. Dla mnie. Ponieważ to Ty ustanawiasz przykład. Będąc tak dobrym, jak jesteś. Będziemy stać przy Tobie. Ja będę stać przy Tobie. Odkryj ponownie, w co naprawdę wierzysz. W siłę nadziei, sprawiedliwości, prawdy."
Szukaj na tym blogu
środa, 17 kwietnia 2024
Wonder Woman - Wiedźma i wojowniczka
środa, 10 kwietnia 2024
Superboy - Król Rekin (King Shark)
Pierwsze spotkanie Superboya z King Sharkiem i geneza tego ostatniego utrzymana w stylu hawajskiej legendy. Chłopak ze stali spędza czas na plaży ciesząc się swoimi nowymi goglami z rentgenem podarowanymi mu przez profesora Hamiltona (historia ma miejsce po Superboy - Sidearm 1, Superboy 0). Gdy zostaje zagrożone przez rekina życie córki brata Tany, Superboy rusza na pomoc myśląc początkowo, że jest to zwykła akcja ratunkowa. Szybko okazuje się, że atakującym nie był zwykły rekin... Chłopak ze stali łączy siły z policją i agentem Makoą, by dopaść King Sharka, wciąż nie mając do końca pojęcia przeciw czemu rusza, a przeciwnik może być znacznie groźniejszy, niż możnaby się spodziewać.
Klasyczna opowieść z Superboyem z początków jego działalności na Hawajach, z typowym humorem dla tej serii. Ale tym razem mamy wspomniany klimat hawajskich legend, według których Król Rekin istniał już dawno temu, co dodatkowo przyciąga wzrok i ciekawie się czyta.
Zazwyczaj staram się zostawiać w oryginale nazwy własne postaci, ale tym razem nieco lawirowałem z tłumaczeniem. Gdy mowa jest o legendzie, lub niewiadomo o kim, tłumaczyłem jako "Król Rekin". Natomiast, gdy wiadomo dokładnie, że chodzi o zębatego przeciwnika Superboya zostawiałem w oryginale jako "King Shark".
Miłego czytania, tylko jeśli jesteście gdzieś blisko wody uważajcie na rekiny! :)
Klasyczna opowieść z Superboyem z początków jego działalności na Hawajach, z typowym humorem dla tej serii. Ale tym razem mamy wspomniany klimat hawajskich legend, według których Król Rekin istniał już dawno temu, co dodatkowo przyciąga wzrok i ciekawie się czyta.
Zazwyczaj staram się zostawiać w oryginale nazwy własne postaci, ale tym razem nieco lawirowałem z tłumaczeniem. Gdy mowa jest o legendzie, lub niewiadomo o kim, tłumaczyłem jako "Król Rekin". Natomiast, gdy wiadomo dokładnie, że chodzi o zębatego przeciwnika Superboya zostawiałem w oryginale jako "King Shark".
Miłego czytania, tylko jeśli jesteście gdzieś blisko wody uważajcie na rekiny! :)
poniedziałek, 1 kwietnia 2024
Elseworlds (LoDE) - Batman - Król Batman
W umierającym wszechświecie, ostatnia istota będąca personifikacją zła, smakuje swe puste zwycięstwo i zdaje sobie sprawę, że się myliła, mimo, że walka dobra i zła zakończyła się zwycięstwem tego ostatniego. Cofa się w czasie, by raz jeszcze stać się świadkiem wydarzeń, kiedy równowaga przechyliła się w stronę zła i spróbować dokonać prób doprowadzenia do zmiany w tym punkcie czasowym.
Na planecie zamieszkałym przez potomków ziemskich kolonistów i Ophos Arkayos- bezwzględne jaszczury, ci ostatni niszczą ludzkie miasto i kierują się do najpotężniejszego Nu-Gotham, chronionego przez Batmana, bohatera miasta i rządzonego przez ród królewski Wayne'ów. Batman powstrzymuje zdradę opryszka i przemytnika Pingwina, który chce pokazać tajną drogę najeźdźcom, ale groźba nie staje się przez to mniejsza. W towarzystwie królewskiego dworu król Bruce planuje wyprzedzić atak jaszczurów doprowadzając do spotkania obu armii poza miastem. Wspierają go trzy wierne mu osoby. Zgodnie z decyzją dworu, bohater miasta Batman ma poprowadzić szarżę przeciw najeźdźcom. Obserwator z przyszłości wie, że to nie ma sensu, gdyż Nu-Gotham upadnie i wszyscy zginą, ale ma nadzieję, że do zmiany równowagi wystarczy przekonanie rodziny królewskiej, by uciekła z planety i przeżyła zostawiając mieszkańców swojemu losowi. Desperacko więc stara się nakłonić kolejne postacie do tego czynu. Czy jednak mu się to uda? Dochodzi do konfrontacji ludzi i jaszczurów prowadzonych przez ich bezwzględnego władce. Los wszechświata wydaje się przypieczętowany. Ale może nie wszystko zostało już zapisane, a rozwój wydarzeń i decyzje niektórych postaci potrafią zaskoczyć...?
W formie ciekawostek można uznać pewien wygląd cywilizacji Nu-Gotham. Stroje barokowe, wręcz miejscami wiktoriańskie, przy czym jednocześnie mamy broń rodem ze średniowiecza z mieczami, kopiami i proporcami, a do tego lądowisko statków kosmicznych i możliwość urządzania video-konferencji. Trzeba przyznać, że wygląda to nietypowo. Za to broń własna Batmana to coś, czego nie widziałem w żadnej innej historii i tu chylę czoła przed pomysłem scenarzystów.
Jest to dość nietypowa opowieść w stylu kosmicznym, ale odwołująca się do Batmana, jakiego w miarę znamy, tylko w innych realiach. Ale też czy jednak na pewno? To, kto jest kim i jaką ma pozycję, oraz jak się zachowuje może zaskoczyć tych, którzy zazwyczaj czytają historie z nietoperzem. Scenariusz to ciągła niespodzianka, ale i mamy dużo treści psychologicznych i filozoficznych.
Zapraszam więc do czytania tej opowieści.
Na planecie zamieszkałym przez potomków ziemskich kolonistów i Ophos Arkayos- bezwzględne jaszczury, ci ostatni niszczą ludzkie miasto i kierują się do najpotężniejszego Nu-Gotham, chronionego przez Batmana, bohatera miasta i rządzonego przez ród królewski Wayne'ów. Batman powstrzymuje zdradę opryszka i przemytnika Pingwina, który chce pokazać tajną drogę najeźdźcom, ale groźba nie staje się przez to mniejsza. W towarzystwie królewskiego dworu król Bruce planuje wyprzedzić atak jaszczurów doprowadzając do spotkania obu armii poza miastem. Wspierają go trzy wierne mu osoby. Zgodnie z decyzją dworu, bohater miasta Batman ma poprowadzić szarżę przeciw najeźdźcom. Obserwator z przyszłości wie, że to nie ma sensu, gdyż Nu-Gotham upadnie i wszyscy zginą, ale ma nadzieję, że do zmiany równowagi wystarczy przekonanie rodziny królewskiej, by uciekła z planety i przeżyła zostawiając mieszkańców swojemu losowi. Desperacko więc stara się nakłonić kolejne postacie do tego czynu. Czy jednak mu się to uda? Dochodzi do konfrontacji ludzi i jaszczurów prowadzonych przez ich bezwzględnego władce. Los wszechświata wydaje się przypieczętowany. Ale może nie wszystko zostało już zapisane, a rozwój wydarzeń i decyzje niektórych postaci potrafią zaskoczyć...?
W formie ciekawostek można uznać pewien wygląd cywilizacji Nu-Gotham. Stroje barokowe, wręcz miejscami wiktoriańskie, przy czym jednocześnie mamy broń rodem ze średniowiecza z mieczami, kopiami i proporcami, a do tego lądowisko statków kosmicznych i możliwość urządzania video-konferencji. Trzeba przyznać, że wygląda to nietypowo. Za to broń własna Batmana to coś, czego nie widziałem w żadnej innej historii i tu chylę czoła przed pomysłem scenarzystów.
Jest to dość nietypowa opowieść w stylu kosmicznym, ale odwołująca się do Batmana, jakiego w miarę znamy, tylko w innych realiach. Ale też czy jednak na pewno? To, kto jest kim i jaką ma pozycję, oraz jak się zachowuje może zaskoczyć tych, którzy zazwyczaj czytają historie z nietoperzem. Scenariusz to ciągła niespodzianka, ale i mamy dużo treści psychologicznych i filozoficznych.
Zapraszam więc do czytania tej opowieści.
Subskrybuj:
Posty (Atom)