Szukaj na tym blogu

czwartek, 27 października 2022

Wonder Woman - Obraz prędkości

Ponieważ CFC ostatnio przetłumaczyło komiks Flash v2 55, w którym są pokazani Hermes i Merkury jako osobni bogowie, postanowiłem sięgnąć wstecz do scenariusza Pereza z serii "Wonder Woman" i przetłumaczyć komiks, gdy ten ostatni wymieniony pojawia się po raz pierwszy. Historia ma miejsce bezpośrednio po "Wonder Woman - Objąć nadchodzący świt", kiedy Themyskira po raz pierwszy otworzyła się na to, co na zewnątrz, a królowa Hippolita złożyła dyplomatyczną wizytę w "męskim świecie"
Poza Dianą, Amazonki z Themyskiry przybyłe do współczesnej Ameryki dopiero się uczą funkcjonować w obcej dla siebie rzeczywistości, co jest dość humorystycznie pokazane.
Diana otrzymuje wezwanie od Hermesa do ruin jego świątyni. Odkrywa, że świątynia, która wcześniej została zniszczona, została odbudowana i jest jeszcze piękniejsza. Ale Hermes zachowuje się zupełnie inaczej niż zwykle, kokietuje ją, zmienia jej strój i oczekuje od niej posłuszeństwa. Gdy próba wymuszenia pocałunku kończy się dosłownym bardzo mocnym odrzuceniem boga posłańców, ten kieruje przeciw księżniczce pełnię swego gniewu i arogancji. Diana domyśla się wreszcie, że mimo identycznego wyglądu, to wcale nie jest Hermes... Co się jednak stało z jej prawdziwym przyjacielem wśród Olimpijczyków? Czy księżniczka przetrwa konfrontację z jego sobowtórem?
Historia ta jest prologiem do crossoveru "Wojna bogów", którego na razie nie będę tłumaczyć, ale nie wykluczam, że za jakiś rok mógłbym przynajmniej częściowo, albo we współpracy z innymi osobami tego dokonać. Warto tu wyjaśnić pewne kwestie, które polskiemu czytelnikowi mogą wprowadzić pewien zamęt. Olimpijczycy byli jedną rasą, wspólną dla wyznawców Grecji i Rzymu. Jednak ze względu na to, że Rzymianie zaczęli ich postrzegać nieco inaczej i dzięki działaniu pewnej dodatkowej siły, doszło do stworzenia lustrzanego obrazu greckich bogów Olimpu. Rzymscy miejscami różnili się diametralnie od nich wyglądem (Hades-Wulkan), ale byli i tacy, którzy zewnętrznie byli identyczni (Hermes-Merkury). Przede wszystkim jednak podstawową różnicą była znacznie większa arogancja rzymskich bogów. Ponieważ jednak kult Olimpu w większości wymarł na Ziemi zastąpiony przez inne religie, to greccy Olimpijczycy zyskali siłę, głównie dzięki wierzącym w nich nieprzerwanie przez setki lat Amazonkom z Themyskiry. Jednak rzymscy Olimpijczycy nie zniknęli całkowicie, a wiedźma Kirke zaczęła realizować swój plan przywrócenia ich, skierowania przeciwko greckim kuzynom, a przede wszystkim wywołania chaosu i zaszkodzenia znienawidzonym rodaczkom Diany. W konsekwencji doprowadziło to do wydarzenia zwanego "Wojną bogów", gdzie z jednej strony wielu bohaterów się w to zaangażowało próbując powstrzymać chaos, który przedostał się też do zewnętrznego świata, a z drugiej Kirke użyła własnych pionków, z których jednym z nich stała się Cheetah (pokazana w uwięzieniu na pierwszych stronach w Azylu Arkham w Gotham i obserwowana przez czerwonookiego ptaka- przypominam wydarzenia z "Wonder Woman - Kirke"). Reszty przebiegu wydarzeń nie będę opisywać, by nie zdradzać fabuły "Wojny bogów", która kiedyś być może doczeka się tłumaczenia mojego, lub innych grup :) Jednak mam nadzieję, że ten opis pozwolił na nieco większe zrozumienie tego, jak to możliwe, że Hermes i Merkury nie są tą samą osobą.


Mediafire

Superman - Świat bez Supermana

Liri Lee, członkini Linear Men, przybywa do Supermana i ostrzega go, co się stanie jeśli nie porzuci swojej frustracji związanej z wygraną przez Lexa Luthora wyborów prezydenckich i nie zacznie znowu być aktywny i uważny, po czym przenosi ich oboje jako duchów- obserwatorów w przyszłość.
Od odejścia Supermana z Ziemi minęło już 15 lat. W tym czasie Ziemia weszła w wielki kosmiczny konflikt, który zniszczył dużą część Układu Słonecznego. Doszlo do wielu śmierci wśród bohaterów, ale dzięki temu, że Lex Luthor dysponował technologią po Brainiacu 13, Ziemia jako tako przetrwała. Jednak bez obecności Supermana, Lex Luthor ukończył kadencję prezydencką, wygrał następną, po czym zdobył ogromną kontrolę nad światem. Ci dawni bohaterowie, którzy nie zginęli, albo zrezygnowali, albo przeszli do podziemia jak Batman, albo niestety uznali, że służenie interesom Luthora może być też dla nich opłacalne. Lois Lane, Jimmy Olsen, Perry White i dorosła już siostrzenica nieżyjącego Steela- Natasza, pragną uświadomić światu, co naprawdę wyczynia Lex Luthor. Nie jest to łatwe w świecie, gdzie przepływ informacji przez media jest starannie kontrolowany, a wolne media już nie istnieją. Ale nadarza się okazja, gdzie Luthor zawiera układ z tajemniczą satrapią, a przypięczętowaniem tego układu jest zabicie ostatniego tygrysa syberyjskiego, a reporterzy wyposażeni w soczewki kontaktowe-kamery są na miejscu, a z pomocą Nataszy mogą spróbować shackować upolitycznione media i nadać własny przekaz. Lex jednak doskonale orientuje się w sytuacji i skoro reporterzy chcą ostatecznej rozgrywki, to już on im ją da...
Gdy Superman-duch obserwuje, co się dzieje z jego przyjaciółmi i ukochaną, chce im pomóc, ale Liri Lee wycofuje go z tego fragmentu czasu mówiąc, że on "tu nie należy". Informuje też Supermana, że to była zaledwie osobista tragedia, która miała "pociągnąć za struny jego serca". A teraz pokaże mu tragedię znacznie większą dla całej planety i przenosi go jeszcze krok dalej w przyszłość...
Otrzymujemy tu opowieść osadzoną w klimacie mrocznego Elseworldsa, pokazującą, co by było gdyby Superman porzucił Ziemię, a wpływy Lexa i sieć technologii Brainiaca 13 rosły w nieskończoność. Dla tych bardziej zaznajomionych z cinematografią, będzie to też ciekawa wariacja nawiązująca do filmu z lat '40 "To wspaniałe życie"- a oryginalny tytuł to właśnie "It's wonderful life"- słowa, które są na okładce tego komiksu, tylko podane w formie przeszłej- "To było wspaniałe życie". W filmie również bohater widzi świat i swoich bliskich pozbawionych jego osoby, a sądzę, że twórcy komiksu inspirowali się tu nieco tym filmem.
Jest to jednocześnie kolejny komiks, który przybliża nas do crossoveru "Nasze światy na wojnie", gdyż z obecnością Supermana lub bez, wielki kosmiczny konflikt się zbliża, ale jeśli Superman nie porzuci Ziemi, to odegra tam główną rolę i wiele rzeczy (choć jako ciekawostkę powiem, że nie wszystkie względem tego, co powiedziała Kryptończykowi podróżniczka w czasie) będzie przebiegać inaczej.


Mediafire

wtorek, 18 października 2022

Elseworlds - Superman - Poza moim zasięgiem

Ukochana Supermana Lois Lane umiera z ich nienarodzonym dzieckiem. Nie mogąc znieść bólu i straty, uważając, że Ziemia go zawiodła, Superman opuszcza tą planetę i udaje się ponownie na wygnanie w kosmos. Niespodziewanie wplątany w konflikt między Almerackiem i jego wrogami zostaje ranny. Uratowany przez samą władczynię Almeracu, Maximę, decyduje się lecieć z nią na jej macierzystą planetę. Maxima nie porzuca swoich dawnych planów, by usidlić Kryptończyka, ale tym razem postanawia działać delikatniej. Niespodziewanie dla niej samej, zaczyna się zmieniać pod wpływem Supermana. Gdy pokazuje przy nim jednak ponownie swój gniew, dochodzi do tymczasowej konfrontacji między nimi, ale ostatecznie jest gotowa zaryzykować własnym życiem, by znowu ocalić jego. Pomiędzy Kryptończykiem, a Almeranką zaczyna wytwarzać się więź, ale Kal-El nie porzuca wspomnień o Lois i Ziemi. Jednak ich rosnąca zażyłość nie podoba się wszystkim na dworze, tym bardziej, że Maxima została wyswatana z ponurym i bezlitosnym cyborgiem De'cine, który w Kryptończyku widzi swojego rywala. Pod wpływem podszeptów Sazu, służki Maximy, która również czuje się dzięki Supermanowi odsunięta na bok od swojej pani, De'cine postanawia zaatakować przybraną planetę Supermana- Ziemię. Nie wiedząc o tym, w tym samym czasie, Kal-El zabiera podarowany mu przez Maximę statek i powraca na Ziemię, by podjąć decyzję o swojej przyszłości. Ale na miejscu jest już krążownik De'cine'a z uzbrojeniem, który może zmienić Ziemię w kupę gruzu... Tymczasem dowiedziawszy się o zdradzie Sazu, Maxima rusza z pełną prędkością również na Ziemię, by spróbować ocalić tą planetę i ukochanego Kryptończyka, nawet, jeśli ma to przypłacić własnym życiem... Wszyscy najważniejsi gracze pojawiają się na orbicie niebieskiej planety, ale nie wszyscy dożyją do końca tego dnia...
Historia pochodzi ze zbioru "Armageddon 2001", cyklu, w którym przybyły z odmiennej przyszłości Waverider testuje różnych bohaterów pod względem możliwości stania się ziemskim tyranem z przyszłości. Poza postacią Waveridera, każda historia jest jednak zamknięta i nie mająca związku z innymi. Z moich tłumaczeń z tego cyklu znajdziecie "Superman - Władza wykonawcza", oraz "Superman- Egzekucja".
W tej historii widzimy obraz bohatera, który zostaje zraniony i wydaje się odrzucać swoją ziemską tożsamość, ale nie przybiera też w pełni tożsamości czysto kryptońskiej- jest wręcz zagubiony w tym, co ma robić i dokąd się udać. Znakomicie mamy tu pokazaną scenę, gdy Lois umiera, a Superman zabiera jej ciało do szpitala próbując o nią jeszcze walczyć i scenę na jej pogrzebie, gdy mówi swoim przybranym rodzicom, że Ziemia go zawiodła. Wahania jego nastroju i niepewność widać także na statku Maximy i Almeracu. Co jednak trochę mniej mi się podobało, to, że jeszcze na początkowych stronach Superman dość mocno podkreśla swoją obcość względem Ziemi. Później jest to zrozumiałe, zwłaszcza pod względem bólu spowodowanego stratą i niepewnością, oraz próba wybrania nowej drogi, ale wcześniej jest to conajmniej zaskakujące, biorąc pod uwagę, jak zawsze jego ziemskie człowieczeństwo było dla niego ważne. Równie, jeśli nie bardziej, zaskakuje też jeszcze scena na Ziemi, gdzie Superman celowo łamie kości kidnaperom, którzy porwali i zabili dzieci, w chwili, gdy myśli o Lois i swym nienarodzonym dziecku i nawet policja uważa, że "zaszalał". Taka postawa u Batmana, czy Eradicatora byłaby zrozumiała, a nawet do pewnego stopnia możnaby ją zrozumieć u głównego bohatera, gdyby miała miejsce po śmierci Lois i ich dziecka, ale jest ukazana jeszcze wcześniej. On jest Supermanem, i nie ma znaczenia do jakich podłości uciekają się kryminaliści, we wszystkich innych historiach trzymał się pewnych zasad.
Pomimo jednak tych wspomnianych mankamentów, które jednak niekonieczenie muszą być wadami dla każdego czytelnika, z pewnością jest to historia warta przeczytania, pokazująca Supermana z nieco innej strony, ale jednak we wnętrzu w większości pozostaje bohaterem, którego znamy, choć ulega też pewnym zmianom.
Możnaby też sobie zadać pytanie- jaka kobieta byłaby odpowiednia dla Supermana, jeśli nie Lois Lane? W pierwszej kolejności obstawiałbym Wonder Woman. W następnej zastanowiłbym się nad Lori Lemaris. Ewentualnie Lana Lang lub Cat Grant. O Maximie w ogóle bym nie pomyślał. A jednak trzeba przyznać, że w tej historii wątek ten został bardzo dobrze poprowadzony. I czyż przebywając pewien czas z niektórymi ważnymi dla nas ludźmi- ukochanymi, przyjaciółmi, towarzyszami wypraw, czy nawet gronem kolegów i współpracowników, nie dostosowujemy się choć odrobinę do siebie? Przy Supermanie, Maxima się zmienia z samolubnej, aroganckiej, okrutnej władczyni i jest to całkiem sensownie pokazane. Wciąż jest nadpobudliwa, ale na początku tej historii nie przyszłoby jej do głowy, by ryzykować swoim życiem dla mężczyzny, którego chciała mieć, a już szczególnie dla jego przybranej planety. Superman też ulega pewnej przemianie, choć u niego zaczęła się ona jeszcze przed spotkaniem z władczynią Almeracu.
Skany jakie miałem były mocno poszarzałe i wybrudzone. Bardzo mocno je wyczyściłem i podbiłem w nich kontrast, wybaczcie jednak, że nie są tak wysokiej jakości jak te najnowsze i cyfrowo remasterowane, ale do tego komiksu innych nie było. Wierzę jednak, że moja praca graficzna mocno ułatwi ich czytanie:)