Wonder Woman i Superman chcą sprawić prezent urodzinowy Batmanowi, więc umawiają się na spotkanie... w galaktycznym centrum handlowym! Jest w końcu lepsze miejsce, gdzie z różnych planet i rejonów można kupić coś naprawdę wyjątkowego? Oczywiście najpierw trzeba zaparkować samolot Amazonki, co wcale nie jest takie łatwe i bezproblemowe, jak się wydaje. Wybór prezentu może się jednak okazać jeszcze większym wyzwaniem. Co bowiem sprawiłoby radość komuś takiemu jak Batman? Przyjaciele więc włóczą się po obcym centrum handlowym, a to piją kawę w kawiarni (odpowiednio prażona z ziaren z czarnej dziury!), a to idą do kina na film w 5D (tak, nie w 3D!), czy wpadają na kosmitę, który kupuje w sklepie z minerałami kryptonit i od razu rozpoznając Supermana, chce być tym wielkim, który go zabije. Tylko nie bardzo skojarzył, kim jest ta "duża pani", która towarzyszy Kryptończykowi, co oczywiście ma też pewne następstwa. Clark też proponuje Dianie takie spędzenie czasu, na jakie ona sama by nie wpadła, a już szczególnie w takim miejscu.
Otrzymujemy pełną humoru, ale też dużej ilości ciepła opowieść o dniu spędzonym przez dwójkę przyjaciół i wspólnym poszukiwaniu prezentu dla tego trzeciego. Mimo miejscami lekkiej i nieco przewrotnej formy, jest to głównie opowieść o przyjaźni, wzajemnym wsparciu, spędzaniu czasu i pamiętaniu o sobie nawzajem. Dodatkowym plusem są ładne rysunki, zarówno głównych bohaterów, jak i tła i pomysły na różnych obcych klientów i sprzedawców obecnych w tym obcym centrum handlowym.
Historia pochodzi z obecnie wydawanej serii Odrodzenia, a nawet jest tuż sprzed roku, ale się tym zbytnio nie przejmujcie, gdyż główne wątki są w pełni zrozumiałe, a mamy dosłownie tylko kilka zdań między bohaterami odwołań do tego, co dodatkowo się dzieje, które też są dość jasno sformułowane.
Na potencjalne pytanie, czy zamierzam tłumaczyć obecnie coś z Odrodzenia- tak, jak mi wpadnie w oko (jak ta historia) i nie będzie w najbliższym czasie szansy na wydanie tego komiksu drukiem, ale nie planuję obecnie sięgać po całą serię główną Wonder Woman z tego okresu- może czasem będą pojedyncze historie.
"- Clark Kent, jesteś dobrym człowiekiem.
- Jestem tylko tym, kim mnie mama wychowała.
- Dziękuję Ci, za bycie moim przyjacielem, gdy Cię potrzebuję. I gdy nie.
- Czegokolwiek zechcesz, Diana. Jestem tu. Zawsze i na zawsze."
"Wszyscy jesteśmy przybyszami... Ludźmi, którzy porzucili jeden świat dla innego. Planetę. Wyspę. Rodzinę. A jednak tam... tutaj... odnaleźliśmy siebie nawzajem. Co za cud."
Zapraszam wszystkich fanów Wonder Woman i Supermana, ale też tych, którzy chcieliby przeczytać miejscami żartobliwą historię, ale z pewnym przesłaniem.
Szukaj na tym blogu
sobota, 23 sierpnia 2025
Wonder Woman i Superman - Obdarowani (WW v6 07, 2024)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzięki wielkie za tłumaczenia Wonder Woman, dzięki nim (a szczególnie dzięki runie Pereza) wkręciłem się w tą postać i sukcesywnie czytam całościowo jej perypetie, w głównej serii, od pierwszego kryzysu dążąc do współczesności (ostatnio skończyłem Ruckę w Odrodzeniu)
OdpowiedzUsuńCo do Kinga - lubię go ale im dłuższe serie pisze tym bardziej przegadane są, w maxiseriach rządzi