Szukaj na tym blogu

niedziela, 28 kwietnia 2019

Superboy - Match

W swoim czasie Cadmus próbował sklonować Supermana, by wypełnić lukę po jego śmierci. Rezultatem był Superboy posiadający połowę jego genów. Tym razem przestępcza organizacja Agenda postanawia sklonować Superboya, by stworzyć jego odpowiednik, który mają zamiar... sprzedać temu, kto więcej zapłaci. Również  Match, jak nazywają klona, ma mieć większą wiedzę niż Superboy, lepsze zdolności bojowe, a także... ma zostać pozbawiony całkowicie wolnej woli i żyć tylko po to by służyć. Oczywiście, by sklonować chłopaka ze stali, trzeba najpierw go porwać, a nie będzie to zbyt łatwe zadanie. Jednak Agenda jest na to przygotowana. Jednak łamiąc kod DNA Superboya, zakładają też, że oryginał... nie pożyje za długo! Ale tworząc Matcha mogą też nie przejmować się stworzeniem kopii pozbawionej człowieczeństwa. Co może być zarówno ich błędem etycznym, jak i strategicznym. Ale Match to zaledwie początek, gdyż jak już się bawić w klonowanie, to czemu tylko jeden klon...?
Oto opowieść, w której nie zabraknie scen akcji, ale i pytań etycznych, wracając do początków opowieści Superboya, czyli samego sensu klonowania i próby stworzenia istoty całkowicie posłusznej. Jednocześnie pokazuje dochodzenie Tany Moon, by odnaleźć Superboya żywego, póki jeszcze wystarczy na to czasu. Czy jej się uda? Czy Superboy wyjdzie z tego cało?
Zerowa część zawiera strony będące prologiem do tej dwuczęściowej opowieści, ale koncentrująca się głównie na zmianach w otoczeniu Superboya i gwałtownemu i niepohamowanemu powrotowi mocy Dubbilexa, które stracił podczas "Zatracenia". Co zrobić, gdy staje się przeciwko przyjacielowi, który siebie nie kontroluje?
 Mediafire:


4 komentarze:

  1. Rysunki może nie zachwycają ale zapowiada się ciekawie :):) Dzięki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rysownik rysuje jak umie, nawet jak sprawia wrażenie, że jeszcze mało umie:) A na poważnie, cóż, Bernado też jest daleki od bycia moim ulubieńcem i znacznie bardziej wolałem Grummeta, który tworzył pierwsze albumy "Superboya", ale scenariusz jest ciekawy, nawet jeśli rysunki są specyficzne. Zawsze można też uznać, że rysunki się wyróżniają od reszty artystów:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rysunki są eee no takie sobie, ale mnie bardziej zadziwia sposób kolorowania tego komiksu...

    OdpowiedzUsuń