Pierwsze spotkanie Wonder Woman z Cheetah w obu tożsamościach tej ostatniej. Barbara Minerva przybywa do Bostonu twierdząc, że posiada drugą obręcz Gai, tą, którą Herakles ukradł Hippolicie. Naprawdę jednak jest tylko zainteresowana złotym lassem Diany. Nie mogąc zdobyć po dobroci tego, czego pragnie za dnia, nocą jako Cheetah wyrusza na polowanie i jest gotowa zabić swoją przeciwniczkę... Wszystko to jest okraszone afrykańskimi rytuałami wykonywanymi przez jej pomocnika Chumę. Sama księżniczka Amazonek jest wtedy jeszcze bardzo młoda i niedoświadczona, miejscami naiwna i wciąż wierząca, że na świecie istnieje siostrzeństwo kobiet. Sama dopiero od niedawna przebywa w "świecie mężczyzn", który jak wierzy, wkrótce na zawsze opuści.
Jak będąc tak nieprzygotowana poradzi sobie z bardzo niebezpieczną i śmiercionośną przeciwniczką?
Historia ta następuje w najwcześniejszym okresie Wonder Woman, prawie bezpośrednio po "Bogach i śmiertelnikach" i znacznie poprzedza wydarzenia ukazane w sadze "Cheetah, Zaginiony lud". Jeśli komuś spodobała się ta ostatnia saga, to pewnie z wielkim zainteresowaniem przeczyta prequel do niej. A jeśli jej jeszcze nie czytał, to ta pojedyncza opowieść może właśnie sprawić, że i po nią sięgnie:)
Scenariusz, a nawet rysunki dla tego okresu tworzył genialny, moim zdaniem, George Perez, którego już chyba czytelnikom serii o księżniczce Amazonek nie trzeba przedstawiać. Na uwagę zasługuje też okładka, w której pazury Cheetah drą... komiks z Wonder Woman! Nawiasem mówiąc ta okładka weszła do kanonu jednych z najlepszych i najbardziej rzucających się w oczy amerykańskich okładek komiksowych lat '80 i 90.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz