Jest to bardzo nieszablonowy i interesujący Elseworlds dziejący się w... feudalnej Japonii.
Kraj został podbity przez bezlitosnego shoguna ze stali, władcę Zunou. Lud żyje w strachu, a samuraje shoguna niszczą wszystko, co tylko nie spodoba się ich panu. Przeciw temu despotyzmowi i w obronie ludu rebelianci formułują ligę, mającą na celu pokonanie shoguna i obronę pokrzywdzonych. Niestety ich siły topnieją z każdym rokiem, aż zostaje ich tylko garstka. Niespodziewanie odkrywają istnienie niezwykłego człowieka, dysponującego wręcz magicznymi umiejętnościami, którym jest Hoshi, przybrany syn rybaka, będący też "gwiezdnym dzieckiem" i sam pierwotnie nie jest świadom swego pochodzenia. Hoshi jednak odmawia przyłączenia się do rebelii. Zmienia to bezlitosny atak na wioskę, podczas, którego Hoshi zacznie odkrywać swoje prawdziwe przeznaczenie i jak bardzo może stać się inspiracją dla innych, oraz wkrótce potem dowie się kim naprawdę jest i o tym, że jego powiązania ze straszliwym shogunem są bliższe, niż ktoś mógłby przypuszczać. To jednak może nie wystarczyć, by pokonać tyrana. Gdy jedna z osób z tej historii przechodzi na drugą stronę, rebelianci postanawiają doprowadzić do ostatecznej konfrontacji z shogunem, stawiając na szali swoje życia. I nie wszyscy przeżyją tą konfrontację...
Jest to opowieść w której mamy pokazane społeczeństwo Japonii sprzed setek lat, honor, strach, zemstę, ale też samotność, koleżeństwo, lojalność i przyjaźń. Chyba nie muszę mówić kim jest Hoshi z tego komiksu, skoro to opowieść elseworlsowa i nawet okładka to zdradza, ale z wielu opowieści o Supermanie i opowieści elseworldsowych, ta jest naprawdę specyficzna i moim zdaniem bardzo ciekawie i zupełnie nie na styl amerykański stworzona, posiadająca też pewną głębię. Same rysunki znacznie wyróżniają się spośród amerykańskich komiksów z superbohaterami bardziej przypominając miejscami rysunki właśnie japońskie. Nie zabraknie tu też wplecionego buddyzmu i zasad Dalekiego Wschodu, którymi kierują się niektórzy bohaterowie.
Zapraszam do czytania tak miłośników Elseworldsów, Supermana, jak i Japonii!
Podziękowania dla Gedinazgula za korektę.
Kraj został podbity przez bezlitosnego shoguna ze stali, władcę Zunou. Lud żyje w strachu, a samuraje shoguna niszczą wszystko, co tylko nie spodoba się ich panu. Przeciw temu despotyzmowi i w obronie ludu rebelianci formułują ligę, mającą na celu pokonanie shoguna i obronę pokrzywdzonych. Niestety ich siły topnieją z każdym rokiem, aż zostaje ich tylko garstka. Niespodziewanie odkrywają istnienie niezwykłego człowieka, dysponującego wręcz magicznymi umiejętnościami, którym jest Hoshi, przybrany syn rybaka, będący też "gwiezdnym dzieckiem" i sam pierwotnie nie jest świadom swego pochodzenia. Hoshi jednak odmawia przyłączenia się do rebelii. Zmienia to bezlitosny atak na wioskę, podczas, którego Hoshi zacznie odkrywać swoje prawdziwe przeznaczenie i jak bardzo może stać się inspiracją dla innych, oraz wkrótce potem dowie się kim naprawdę jest i o tym, że jego powiązania ze straszliwym shogunem są bliższe, niż ktoś mógłby przypuszczać. To jednak może nie wystarczyć, by pokonać tyrana. Gdy jedna z osób z tej historii przechodzi na drugą stronę, rebelianci postanawiają doprowadzić do ostatecznej konfrontacji z shogunem, stawiając na szali swoje życia. I nie wszyscy przeżyją tą konfrontację...
Jest to opowieść w której mamy pokazane społeczeństwo Japonii sprzed setek lat, honor, strach, zemstę, ale też samotność, koleżeństwo, lojalność i przyjaźń. Chyba nie muszę mówić kim jest Hoshi z tego komiksu, skoro to opowieść elseworlsowa i nawet okładka to zdradza, ale z wielu opowieści o Supermanie i opowieści elseworldsowych, ta jest naprawdę specyficzna i moim zdaniem bardzo ciekawie i zupełnie nie na styl amerykański stworzona, posiadająca też pewną głębię. Same rysunki znacznie wyróżniają się spośród amerykańskich komiksów z superbohaterami bardziej przypominając miejscami rysunki właśnie japońskie. Nie zabraknie tu też wplecionego buddyzmu i zasad Dalekiego Wschodu, którymi kierują się niektórzy bohaterowie.
Zapraszam do czytania tak miłośników Elseworldsów, Supermana, jak i Japonii!
Podziękowania dla Gedinazgula za korektę.
Elseworlds kojarzy mi się raczej ze słabą zmianą historii oryginalnej jakiegoś bohatera.Zazwyczaj po prostu mi się nie podobają.Ale ta jest naprawdę dobra.Rysunki,scenariusz, wszystko bawi oko i duszę.Bardzo Dziękuje.Wierny czytelnik.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że ta historia Ci się spodobała i że jesteś wiernym czytelnikiem moich translacji. Elseworldsy mogą być różne i czasem mniej, czasem bardziej inaczej prezentować losy danych bohaterów, i tak samo jedne historie mogą być lepsze, inne gorsze. Oczywiście dochodzi do tego też kwestia gustu. Ta tutaj jest dość niekonwencjonalna w stosunku nawet do innych elseworldsów. Cieszę się, że nie tylko mi się podoba:).
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje za ten komiks..to bardzo intrygujace jak znany niby historie opowiadane sa na nowo. Dlatego bardzo mi milo ze moglem zapoznac sie z tym tytułem po polsku dzieki Twojej pracy. Raz jeszcze dziekuje ;)
OdpowiedzUsuń