W czasie, gdy zagrożony świat stawia czoła groźnemu najeźdźcy Imperiexowi, na Themyskirze, gdy brakuje wieści o Dianie i Hippolicie, oryginalne Amazonki opowiadają swoim koleżankom z Bana-Mighdall historię, dlaczego Hippolita i także Diana stały się dla nich takimi ważnymi postaciami. Czytelnicy przypomną sobie historię ważnych wydarzeń Wonder Woman, oraz samych Amazonek. Zostaną ukazane różnice i podobieństwa między dwoma odłamami tego ludu. Również dużo miejsca jest poświęcone chwilom, gdy Hippolita przejęła funkcję Wonder Woman, podróżowała w czasie i wpłynęła na linię czasową. O tym że podróże w czasie i modyfikacje historii potrafią być nieźle zakręcone, widać nieco z humorem na str. 33, gdy Amazonka z Bana- Mighdall stara się to wszystko zrozumieć. Mamy w zbiorze nawet krótszą historię z czasów, zanim oba ludy się podzieliły. Komiks ten jest jednocześnie przypominaczem wielu historii, ale też pokrywa luki, między moimi tłumaczeniami, komiksami wydanymi w Polsce drukiem, oraz takimi, które w ogóle nie były tłumaczone. Jest to jednocześnie część nie tłumaczonego dotąd na język polski crossoveru "Our worlds at war". Jednakże w przeciwieństwie do innych części tego crossoveru, tu związek jest dużo luźniejszy, dlatego można ten komiks czytać bez obawy, że się nie zna samego crossoveru- być może kiedyś zdecyduję się go przetłumaczyć, ale nie w tym roku. Na pewno jest to ciekawa opowieść, dlaczego Hippolita była inspiracją dla oryginalnych Amazonek, a Wonder Woman w każdej postaci dla samego świata. Bardzo dobre jest też otwarte zakończenie, kiedy widać reakcję Amazonek na rozwój wydarzeń poza wyspą. Chronologicznie akcja dzieje się na chwilę przed "Rajem odnalezionym", ale nie ma żadnego problemu, by ten komiks czytać też po nim i niezależnie od niego. Aczkolwiek nieprzypadkowo starałem się przetłumaczyć oba komiksy blisko siebie. Pozwoliłem sobie też dać przypisy do swoich tłumaczeń i historii wydanej w Polsce dla tych, którzy tego nie czytali, lub chcieliby to sobie przypomnieć. 38 smakowitych stron dla tych, którzy chcą przypomnieć sobie historię Amazonek, Diany i Hippolity, jak i chcą też poznać nowe elementy!
Szukaj na tym blogu
wtorek, 30 czerwca 2020
piątek, 19 czerwca 2020
Wonder Woman - Raj odnaleziony
Themyskira doświadczyła wojny domowej, między oryginalnymi Amazonkami, a tymi z Bana- Mighdall. Dodatkowo Rajska Wyspa została wplątana w międzyplanetarny konflikt z obcym najeźdźcą Imperiexem, a Dianę dotknęła osobista tragedia. Amazonka nie wie już jak ma wyglądać jej życie i cel. Kiedy przybywa po nią Artemis, Diana nie spodziewa się, że wkrótce weźmie udział w jednym z największych projektów amazońskiej historii. Zwłaszcza, gdy boginie Olimpu i Heliopolis zdecydują się połączyć siły, by pomóc Amazonkom. Ale to właśnie Diana znajdzie się w centrum wydarzeń odrodzenia Themyskiry, stworzenia czegoś całkowicie nowego i wyznaczenia nowej ścieżki zarówno dla swych sióstr, jak i reszty świata, oraz dla samej siebie. Jednocześnie jej wątpliwości względem niej samej zostaną skonfrontowane z czymś niespodziewanym.
Komiks jest piękny, zarówno pod względem scenariusza, jak i rysunków, które stoją na bardzo wysokim poziomie. Jest to z pewnością jedna z lepszych historii z Wonder Woman, zadziwiająca i miejscami pełna refleksji. Na pojedynczych kadrach zobaczymy wiele osób ważnych dla Diany, i takich, których czytelnicy już wcześniej poznali. Niektóre kadry naprawdę potrafią zatrzymać na dłużej wzrok. Diana w czerwonej sukni z peleryną, jej mimika, emocje, twarze namalowanych postaci, czy przede wszystkim kadry z drugiej połowy komiksu- to naprawdę dobre rysunki i pomysły. Trochę tylko irytuje okładka, która do zawartości komiksu ma się jak pięść do nosa. No, ale cóż, taki był pomysł, nawet oryginalny, choć w tej historii, moim zdaniem, niezbyt sensowny. W scenariuszu, nie licząc pierwszych stron, nie ma akcji i pojedynków, ale za to rozwój wydarzeń naprawdę zaskakuje i miejscami porusza. Dodatkowym smaczkiem są na pewno boginie z egipskiego, a nie tylko greckiego panteonu. Jak chcecie przeczytać dobrą i nietypową zarazem historię z Amazonką- to to zdecydowanie jest jedna z nich.
Komiks jest piękny, zarówno pod względem scenariusza, jak i rysunków, które stoją na bardzo wysokim poziomie. Jest to z pewnością jedna z lepszych historii z Wonder Woman, zadziwiająca i miejscami pełna refleksji. Na pojedynczych kadrach zobaczymy wiele osób ważnych dla Diany, i takich, których czytelnicy już wcześniej poznali. Niektóre kadry naprawdę potrafią zatrzymać na dłużej wzrok. Diana w czerwonej sukni z peleryną, jej mimika, emocje, twarze namalowanych postaci, czy przede wszystkim kadry z drugiej połowy komiksu- to naprawdę dobre rysunki i pomysły. Trochę tylko irytuje okładka, która do zawartości komiksu ma się jak pięść do nosa. No, ale cóż, taki był pomysł, nawet oryginalny, choć w tej historii, moim zdaniem, niezbyt sensowny. W scenariuszu, nie licząc pierwszych stron, nie ma akcji i pojedynków, ale za to rozwój wydarzeń naprawdę zaskakuje i miejscami porusza. Dodatkowym smaczkiem są na pewno boginie z egipskiego, a nie tylko greckiego panteonu. Jak chcecie przeczytać dobrą i nietypową zarazem historię z Amazonką- to to zdecydowanie jest jedna z nich.
czwartek, 4 czerwca 2020
Superman - Trudny dzień w pracy
Superman opowiada Lois przy kolacji o specyficznym dniu, jaki miał. Producent zabawek decyduje się odejść od produkcji klasycznych zabawek na rzecz elektronicznych gier i robotów. Niestety, człowiek ze stali nie jest jedynym, któremu nie podoba się zwrot w kompanii zabawek. Prezentacja staje się dosłownie zabójcza, gdy ktoś przejmuje kontrolę nad robotami i je porządnie uzbraja. Supermanowi udaje się ocalić niewinnych widzów i rozpoczyna poszukiwanie sprawcy tego zamieszania. Zabawki, roboty, broń- pierwszym podejrzanym jest oczywiście Toyman. Ale tym razem Winslow Schott może nie tylko okazać się niewinnym, co do tego pomóc Supermanowi. Jeśli nie Toyman, to kto? Brainiac? Intergang? A może to ktoś przybyły z Gotham, kto chce zrobić bardzo zabójczy żart...? Jednocześnie Superman zdaje sobie sprawę, że zawsze łapał Toymana i zamykał go za kratki, ale nigdy tak naprawdę go nie analizował i nie robił nic, by mu pomóc. A przecież Toyman startował z pozycji człowieka, który chciał tylko uszczęśliwiać dzieci zabawkami, dopóki podobnie, jak w tej sytuacji, nie uznano, że klasyczne zabawki są niemodne i współcześnie liczą się tylko takie elektroniczne i pełne akcji i przemocy. Clark dochodzi do wniosku, że Superman powinien inspirować ludzi i pomagać też w resocjalizacji przestępców, a nie tylko ich łapać, dlatego próbuje całkiem nowego podejścia...
Dan Jurgens, który tworzył komiksy Supermana z wczesnych lat '90 powraca z tą nietypowo napisaną historią wraz z własnymi rysunkami, by pokazać komiks w formie dosłownie opowiadanej opowieści, w której nie zabraknie akcji, wątku kryminalnego, ale też bardzo dobrego wątku obyczajowo-psychologicznego. Czy na pewno wsadzając ludzi do więzienia dajemy im szansę resocjalizacji, czy tylko zamykamy za nimi drzwi i nie myślimy o nich więcej? Czy dajemy dzieciom do zabawy to, co rzeczywiście wpływa na ich rozwój, czy tylko kierujemy się tym, co modne i popularne?
Ci, którzy lubią pojedyncze, zamknięte historie, z pewnością docenią tą perełkę, gdyż nie ma tu odwołań do innych opowieści (z wyjątkiem tego, kim jest i był Toyman- ale to jest bardzo dobrze przypomniane, więc nawet, jak ktoś nie zna tej postaci, może czytać spokojnie ten komiks bez sięgania po inne źródła). Jednocześnie oczywiście miłośnicy eSa, którzy przeczytali niejedną historię z tym bohaterem, również powinni być zadowoleni z rodzaju i formy opowieści.
Zatem zapraszam wszystkich do czytania!
Dan Jurgens, który tworzył komiksy Supermana z wczesnych lat '90 powraca z tą nietypowo napisaną historią wraz z własnymi rysunkami, by pokazać komiks w formie dosłownie opowiadanej opowieści, w której nie zabraknie akcji, wątku kryminalnego, ale też bardzo dobrego wątku obyczajowo-psychologicznego. Czy na pewno wsadzając ludzi do więzienia dajemy im szansę resocjalizacji, czy tylko zamykamy za nimi drzwi i nie myślimy o nich więcej? Czy dajemy dzieciom do zabawy to, co rzeczywiście wpływa na ich rozwój, czy tylko kierujemy się tym, co modne i popularne?
Ci, którzy lubią pojedyncze, zamknięte historie, z pewnością docenią tą perełkę, gdyż nie ma tu odwołań do innych opowieści (z wyjątkiem tego, kim jest i był Toyman- ale to jest bardzo dobrze przypomniane, więc nawet, jak ktoś nie zna tej postaci, może czytać spokojnie ten komiks bez sięgania po inne źródła). Jednocześnie oczywiście miłośnicy eSa, którzy przeczytali niejedną historię z tym bohaterem, również powinni być zadowoleni z rodzaju i formy opowieści.
Zatem zapraszam wszystkich do czytania!
Subskrybuj:
Posty (Atom)