Anglia, głębokie Średniowiecze. Czas oskarżeń o czary i zarozumiałych panów feudalnych. Nie jest to najlepszy czas na sprawy pozaziemskie. Jednak właśnie wtedy ląduje pojazd z ostatnim synem Kryptonu, który zostaje znaleziony na polu przez biednych chłopów, którzy zabierają go do domu i postanawiają wychować jak własne dziecko. Młody Kal, jak sam siebie nazwał, dorasta będąc idealnym dzieckiem. Zbyt idealnym, jak dla ludzi nisko urodzonych i na te czasy, a do tego zaczynają się ujawniać jego niezwykłe zdolności. Świadkiem tego staje się zaprzyjaźniony kowal, który pragnie wziąć młodzieńca na swojego czeladnika. Kal przeprowadza się do miasta Lexford i staje się doskonałym kowalem. W mieście tym spotyka piękną lady Loisse, w której się zakochuje z wzajemnością. Pomimo różnic stanu, odnajdują na chwilę wzajemne szczęście. Niestety, na ich drodze staje bezwzględny baron Luthor, który pragnie dziewczyny dla siebie i zguby młodego kowala, który wszedł mu w drogę... Okrucieństwo tyrana sprawi, że nakreśli się przeznaczenie Kala i przestanie on być tylko kowalem, a jego pozaziemskie zdolności ujawnią się przed światem. Ale cena, jaką za to zapłaci będzie bardzo wysoka...
Komiks ten to kolejny, ciekawy Elseworlds, tym razem osadzony dość daleko w przeszłości. Z jednej strony pewne podstawy nie odbiegają od regularnej serii "Supermana", nawet, gdy są osadzone w czasie Średniowiecza. Ale rozwój wydarzeń i historia bohatera znacznie się różnią, a zakończenie zdecydowanie nie jest szablonowe.
Pierwotnie miałem zamiar przetłumaczyć ten komiks w taki sposób, by stylizować przynajmniej część dialogów na styl historyczny. Musicie mi wybaczyć, że tego nie zrobiłem, ale ostatnio jestem dość zajęty, a zastanawianie się nad prawie każdym zdaniem, jakby brzmiało po polsku w sposób historyczny, uznałem za zbyt zajmujące czas. Tak więc sposób konstrukcji dialogów i obszernej narracji jest w większości współczesny. Nie znaczy to, że ten komiks na tym traci. Bogata narracja, ciekawa, nietypowa, interesująca historia, ładne dla oka rysunki i nieco niespodziewane zakończenie, to z pewnością atuty tego komiksu. Zapraszam Was więc do czytania!
"Ach, Kal... Nigdy się nie dowiem, skąd przybyłeś. Mogę tylko zgadywać, kim mógłbyś się stać w innym miejscu i czasie. Ale jedną rzecz wiem na pewno... Byłem dumny będąc Twoim przyjacielem."
dzięki za kolejną perełkę!
OdpowiedzUsuńNoo... coś pięknego :)
OdpowiedzUsuńPodziękowania śliczne!
Podziękował :):):)
OdpowiedzUsuń