Historia toczy się w czasach, gdy Dick Grayson został pierwszym Robinem, a Superman stosunkowo niedawno zadebiutował w Metropolis. Z Metropolis zostaje skradziona broń energetyczna i przewieziona do Gotham. Działając razem dwaj herosi mają zamiar ją odzyskać i udaremnić plany przestępcom.
Komiks ten bazuje dużo bardziej na samych obrazach, niż dialogach i narracji. Tekst został ograniczony do minimum, przez co wyszło dzieło niestandardowe. Narracja jest w formie myśli Robina- w innym komiksie aż by się prosiło o wstawienie zdania: "Od kiedy o nim usłyszałem czułem do niego wielki respekt i fascynację jego osobą." W tym komiksie jednak to mówią same obrazki. Występuje tu ciekawa ironia, gdy Dick zapytawszy Batmana o to jaki jest Superman słyszy odpowiedź: "On nie jest człowiekiem. Nigdy o tym nie zapomnij." Robin nie zapomniał. Ale chyba nie to za kogo zaczął uważać Supermana Batman miał na myśli mówiąc te słowa :)
Na końcu komiksu czytelnicy znajdą pewną aluzję do regularnej serii Supermana.
Jednym ten komiks może się spodobać, ze względu na dość niebanalne pokazanie powiązania postaci, innych może rozczarować, że obraz i pojedyncze zdania są tu ważniejsze od dialogów (choć dla mnie w tym wypadku to atut). Ja w każdym razie uważam, że komiks zdecydowanie zasługuje na uwagę.
Bardzo podobal mi sie ten komiks,klasyka ktora ma w sobie to cos.
OdpowiedzUsuńKlimatycze rysunki,swietnie wyrezyserowane.
Szczerze,wolalbym czesciej tego typu opowiesci z Supermanem od Ciebie Wilku.
Dziekuje.
Jarek
Cieszę się, że Ci się spodobało. Od czasu do czasu takie nieszablonowe komiksy mogą się u mnie pojawiać, ale nie obiecuję, że cały czas:)
OdpowiedzUsuńJesteś boski dzięki ci za te translacje :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta historia, a także wiele innych, w których występują wspólnie Batman i Superman, doskonale pokazuje różnicę pomiędzy nimi, oraz dwie różne postawy dotyczące tolerancji: Batman - człowiek inteligentny, doskonale zdaje sobie sprawę z różnic jakie między nimi występują, jednak nie przeszkadza mu to w kontaktach, a nawet w zaprzyjaźnieniu się z kosmitą (kimś innym). Natomiast Superman, w swojej dziecinnej naiwności, po prostu tych różnic nie widzi, dla niego wszyscy są równi. Która postawa jest lepsza? Hmm... ja sam niestety już chyba dorosłem, ale chyba bardziej cenię tych "dziecinnych".
OdpowiedzUsuń