Szukaj na tym blogu

wtorek, 5 marca 2024

Superman i Spider-man (1978)

Superman i Spider-man w jednym komiksie! Czy może być ciekawsza rzecz dla tych, którzy czytają historie z oboma bohaterami? Wierzę, że ta pozycja z roku 1978 głęboko się spodoba zarówno miłośnikom DC, jak i Marvela.
Doktor Doom wykorzystuje Hulka, który maszeruje na Metropolis, by nieco przetestować Supermana i przy okazji uwolnić z podziemnego więzienia Parasite'a, którego Doom bierze za wspólnika. Ten pierwszy postanawia tym razem wdrożyć dość diaboliczny plan mający na celu przejęcie władzy nad światem. Kryptończyk konfrontuje się z nim, dość szybko odkrywając, kto stał za manipulacją Hulkiem i uwolnieniem Parasite'a, ale nic mu nie może zrobić na terenie ambasady Latverii, kraju, którego Doom jest oficjalnym władcą. Czując, że Doom może uderzyć w osoby bliskie Supermanowi, Clark Kent opuszcza Metropolis i przenosi się do Nowego Jorku rozpoczynając czasowo pracę dla Daily Bugle. Tymczasem mając dość bycia źle traktowanym przez wydawcę Daily Bugle Jonaha Jamesona, Peter Parker wyjeżdża do Metropolis, gdzie staje się świadkiem konfrontacji Hulka z Supermanem. Spider-man nie bardzo może mu przy tym pomóc, ale spotkawszy później na swojej drodze Jimmy'ego Olsena dochodzi do wniosku, że mieszkanie w "mieście jutra" i praca dla Perry'ego White'a w Daily Planet jest dużo sympatyczniejszym wyborem, niż to, co wcześniej robił. Kierowany instynktem Spider-man przez przypadek trafia do tajnego ośrodka Dooma i postanawia przeszkodzić jego planom, jakie by nie były. O ile armia zbirów nie jest dla pajęczarza większym problemem, to ostatnie czego się spodziewa, to, że w ośrodku trafia na kogoś, kto też "wpadł z wizytą do tych złych", i nie, tym razem nie mowa o Supermanie! I to będzie naprawdę niespodzianka do czytania dla czytelnika! Obserwując przez kamery dezorientację obojgu bohaterów, Doom postanawia ich skierować wzajemnie przeciw sobie. Gdy na miejscu zdarzeń pojawia się wreszcie Kryptończyk, pajęczarz początkowo zgadza się zostawić mu  "czarną robotę". Decyduje jednak za nim podążyć i mu pomóc, tym bardziej, że wszystko toczy się w coraz gorszą stronę, a "najpotężniejsi zawodnicy" wpadają w pułapkę, zaś Doom przybliża się do realizacji swego bardzo niemiłego dla świata planu i przez chwilę wszystko jest w rękach ignorowanego i uznanego za "nie sprawiającego już problemów" pajęczarza. Czy on i Kryptończyk jednak tych problemów na końcu tym złym nie przysporzą i jak potoczą się te wydarzenia przeczytacie w tym komiksie.
Mamy tu ciekawą przygodówkę cechującą się bogatą narracją i dialogami i pewnymi dość zaskakującymi zwrotami akcji. Klasyczne dla przełomu lat 70/80 rysunki w całkiem ciekawym stylu- wyraziste twarze, proporcjonalne postacie, nawet tło jest dość bogato wypełnione szczegółami. Dość ciekawym pomysłem była nie tylko współpraca obu bohaterów i łącząca ich historia, co ich zamiana miejsc. Sposób konstruowania narracji trochę budzi uśmiech i trąci myszką, ale czyta się z przyjemnością. Przy dialogach i scenariuszu już zupełnie nie widać, że historia ma swoje lata. Jedyne co trochę irytuje, to monologi Dooma- ale z drugiej strony, jest to pewien element postaci. Jak pisałem, liczę, że ta historia spodoba się miłośnikom obu wydawnictw.
Dużo czasu zajęło mi też samo obrabianie skanów, niestety w tym komiksie nie ma wersji cyfrowo remasterowanej, ale zrobiłem, co mogłem, by wyczyścić większość zanieczyszczeń, i miejscami podbić kontrast, więc nieskromnie powiem, że sprawiłem, iż ta wersja z moim tłumaczeniem jest lepszej jakości, niż oryginalne skany tego komiksu, ale musicie mi wybaczyć, że nie jest to jednak ideał- mówimy wszakże o komiksie z roku 1978.
Warto tu zwrócić uwagę też na pewne elementy dotyczące Supermana. Komiks jest sprzed Kryzysu na Nieskończonych Ziemiach, więc są pewne różnice w otoczeniu tego bohatera w stosunku do wersji od 1987 roku jak:
 - Daily Planet jest częścią korporacji Galaxy Communications
 - Na czele stoi Morgan Edge, który w tej wersji nie miał jeszcze nic wspólnego z Intergangiem
 - Lana Lang też pracuje dla Daily Planet, ale w przeciwieństwie do wersji od 1987 r nie wie, że Clark to Superman
 - Clark jest też znacznie bardziej "nieśmiały i dobroduszny" w swojej cywilnej tożsamości, niż w późniejszych komiksach, przy czym co ciekawe, wydaje się stawać dużo bardziej dynamiczny, gdy przechodzi do Daily Bugle, gdzie go ludzie tak na codzień nie znają
Mimo jednak tych różnic historia jest dość dobrze napisana i myślę, że warto ją przeczytać. Więc zapraszam do czytania, czy pod wzmacniającym siły złotym słońcem, czy gdzieś w pobliżu pajęczyn :) Prawie 70 stron!
Ciekawostka: Zazwyczaj, jak Clark nagle znika z jakiegoś budynku, to ludzie się zastanawiają, gdzie się podział, ale nie kojarzą go z jego kostiumową tożsamością. Tym razem twórcy puścili oko do czytelnika, gdy Clark znika na stronie 31 i wśród różnych teorii jego zniknięcia pada spekulacja "może jest Supermanem" :) No jest! :)

5 komentarzy:

  1. WojtekAlbert5 marca 2024 14:17

    Wow Największy Bohater DC, spotyka największego bohatera Marvela. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekstra !!!! Tylko małe sprostowanie ;-) To jest lipiec 1981. Coś mi nie pasowało i sprawdziłem w dwóch żródłach. https://en.wikipedia.org/wiki/Superman_and_Spider-Man
    A masz może w planach pierwsze ich spotkanie ?
    https://en.wikipedia.org/wiki/Superman_vs._The_Amazing_Spider-Man
    A tak ogólnie to pozytywne maksymalne zaskoczenie !! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak być, jak mówisz i komiks został wydany 3 lata później. Jak tak, to bardzo przepraszam za wprowadzenie w błąd. Nie jest to duża różnica, ale jednak jest. Chyba w błąd mnie wprowadziło, że ten pierwszy komiks z dwoma eSami był z 1976 roku, a gdzieś przeczytałem (być może błędnie), że ten był z 1978, natomiast jako wydanie "Marvel treasury edition" było wydane ponownie jako reedycja. Ale mam nadzieję, że nawet jeśli to był błąd i komiks jest jak mówisz z 1981 r to nie zmienia jednak przyjemności przy czytaniu;)
      Tak pierwsze spotkanie między nimi dwoma też chciałbym kiedyś przetłumaczyć. Ale jeszcze nie teraz.

      Usuń
    2. Może być i z 1878 :D fajnie ze przetłumaczyłeś :-) Dziwi mnie brak dostępnych dobrych skanów, w końcu to było nie było ważne elementy w historii komiksu. Te pierwsze spotkanie ściagnąłem skądś (nie pamietam już skąd) i też nie jest jakiejś super jakości.

      Usuń
  3. Ale mi Panie dzień zrobiłeś tą wstawką !!! DZIĘKI BARDZO WIELKIE :D

    OdpowiedzUsuń