"Była młoda, bystra, utalentowana i superbohaterką. Życie było dobre. Aż pojawił się Joker...".
Historia ta przedstawia młodą Barbarę Gordon u progu jej kariery, kiedy pełna zapału, by łapać przestępców nakłada kostium Batgirl wierząc, że to, oraz jej umiejętności walki i zapał wystarczą, by poradzić sobie z kryminalistami. Niestety wszystko zmienia się, gdy pojawia się Joker, a Batgirl rozpaczliwie stara się ocalić rodzinę cukiernika przed morderstwem, coraz bardziej odkrywając jak bardzo jest jeszcze niedoświadczona. Wszystko to doprowadza do jej uwięzienia, gdy musi szukać drogi ucieczki chroniąc małego chłopca. Odkrywa, że Joker nie jest tylko jakimś umalowanym przestępcą, ale prawdziwym i niebezpiecznym szaleńcem, który nie do końca zdaje sobie sprawę ze swoich czynów i nie zawaha się przed niczym... Czy Barbara wyjdzie z tej konfrontacji cała i taka sama, jak była...?
Opowieść ma świetny scenariusz i nieprzewidywalne zwroty fabuły. Rysunki stoją na najwyższym poziomie i miejscami mówią więcej, niż słowa, których w tym komiksie jak na całość tak dużo nie ma. Piękna, ostra kreska, wydobycie emocji z postaci, na dużych kadrach aż się chce zawieszać oko na dłużej- to kolejne atuty tego komiksu.
Zapraszam do czytania nie tylko miłośników postaci "nietoperzowatych"!
Szukaj na tym blogu
sobota, 13 lutego 2016
poniedziałek, 8 lutego 2016
Superboy - Misja na Krypton
Superman przybywa do Projektu Cadmus, by zabrać swojego młodego klona do Fortecy Samotności na Antarktydzie. Tam, proponuje Superboyowi niezwykłą podróż... na Krypton! Ale ta planeta została przecież zniszczona...? Superboy jednak w pewnym sensie przenosi się w czasie i przestrzeni by stać się świadkiem początku wojny klonów, która spustoszyła Krypton oraz ostatnich chwil tej planety doświadczanych... w wieży rodu El! Ale ostatni Kryptończyk nie zaprosił go tylko na "wycieczkę krajoznawczą", gdyż chce go poprosić o coś jeszcze i podarować mu coś, co zmieni życie młodego Superboya na zawsze...
Ciekawie skonstruowany komiks, który będą mogli docenić miłośnicy "S" na tarczy w różnych wariantach!
"- Zatem to taka rodzinna tradycja, że pozwalasz mi i Supergirl nosić "S" na tarczy i nasze nazwy?
- To oznacza, że możecie wykonywać te prace... ale bycie częścią rodziny, to coś innego. I już czas, bym coś z tym zrobił."
Ciekawie skonstruowany komiks, który będą mogli docenić miłośnicy "S" na tarczy w różnych wariantach!
"- Zatem to taka rodzinna tradycja, że pozwalasz mi i Supergirl nosić "S" na tarczy i nasze nazwy?
- To oznacza, że możecie wykonywać te prace... ale bycie częścią rodziny, to coś innego. I już czas, bym coś z tym zrobił."
Subskrybuj:
Posty (Atom)