Szukaj na tym blogu

niedziela, 16 grudnia 2018

Jubileusz! 8 lat na scenie translacyjnej!

Trudno mi uwierzyć, że to już mija kolejny rok mojej działalności na scenie translacyjnej. Wydaje mi się, że to zaledwie wczoraj świętowałem mój siódmy jubileusz. A dziś jest już ósmy. Chciałbym więc podziękować wszystkim, którzy czytali moje translacje przez cały ten czas i dzielili się niekiedy komentarzami. Dziękuję, że jesteście i cieszę się, że mogłem tłumacząc różne komiksy znajdować wśród Was czasowych, a niekiedy od lat wiernych czytelników.
Dziś w ramach jubileuszu nie jeden, ale dwa komiksy. Po pierwsze ponad 130 stronicowa historia o Wonder Woman. Tak, jest co czytać! I nie jest to historia typowa, gdyż początki Amazonki pokazano zupełnie inaczej, niż zwykle. W tej historii Diana nie zawsze była tą miłą i altruistyczną Wonder Woman, którą znamy. Musiała się nią dopiero stać, zmieniając się przez kontakt z innymi i doświadczenie, które zaważy na reszcie jej życia. Czyż sami się w życiu też nie zmieniamy? Faktem jest, że będziecie mieli co czytać i myślę, że ta nietypowa historia Was oczaruje.
Po drugie, coś za czym niektórzy tęsknią, czyli klasyczny Superman z końca lat '80 w 30- o stronicowym komiksie, gdzie nie zabraknie narracji i bogatych dialogów. Porwany przez terrorystów reporter, klimat Bliskiego Wschodu, w środku tego wszystkiego Superman i Jimmy Olsen, a jakby tego było mało jeszcze wysoko zaawansowana technicznie- ale nie moralnie- cywilizacja pozaziemska sięgająca swym pochodzeniem starożytnego Egiptu czasów faraonów! To na pewno historia, która również Was wciągnie, zaciekawi, ale mimo przygodowej akcji również niesie pewne przesłanie.
Jeszcze raz więc dziękuję Wam wszystkim za te wspólne 8 lat i zapraszam do czytania zarówno "Prawdziwej Amazonki", jak i "Więźnia sumienia".

Wonder Woman - Prawdziwa Amazonka

Diana, księżniczka Themyskiry, piękna, odważna, obdarzona niezwykłymi mocami przez bogów Olimpu, mądra, współczująca i odpowiedzialna. A co jeśli by tak całkiem nie było? Co jeśliby tych trzech ostatnich cech Amazonka musiała się dopiero stopniowo uczyć i to w ciężki sposób? Oto dla Was ponad 130-o stronicowy album specjalny, w którym mamy historię Diany inną, głębszą, niż zazwyczaj pokazywana. Historia początków cywilizacji Amazonek jest znajoma, nawet jeśli przedstawiona w innych, miejscami bajkowych rysunkach. Szybko jednak odkrywamy, że od momentu pojawienia się Diany opowieść rozbiega się z tą, którą znamy, a to co czytelnik czyta, zdecydowanie, mimo pozorów rysunków nie jest bajką. Księżniczka jest tu rozkapryszoną, złośliwą pannicą, która uważa, że każda jej prośba jest rozkazem, a wszyscy mają jej służyć i się nią zachwycać. Niespecjalnie ją obchodzą uczucia innych, liczy się tylko jej zdanie i jej wygoda. Jej zachowanie zmienia się stopniowo, głównie pod wpływem jedynej Amazonki, która jej nie nadskakuje. Jest nią stajenna Alethea, dziewczyna skromna, nie pragnąca zaszczytów, odrzucająca bogactwo, honory i sławę. I jak sama mówi Dianie- jej przyjaźni nie można kupić i nie jest jej tak łatwo zaimponować. Księżniczka, na początku z powodu ambicji, postanawia udowodnić Alethei, że jest tak samo dobra jak tamta we wszystkim, co oznacza dbanie i oporządzanie koni. Choć zaczynając się zmieniać, Diana ma wciąż jeszcze głównie na myśli własne dobro. Gdy dochodzi do wielkiego turnieju Amazonek, księżniczka by wygrać bez wahania posunie się do podstępu, co doprowadzi do ogromnej tragedii... Wydarzenia złamią serce księżniczki na zawsze, wyznaczając jej nową drogę...
Historia jest wyjątkowa i naprawdę warto ją przeczytać. Jej głębia i nieszablonowa opowieść powinny się spodobać tak miłośnikom Wonder Woman, jak i tym, którzy zwykle nie czytają takich komiksów. Choć nie jest to komiks europejski, miłośnikom tego komiksu także powinien przypaść do gustu. Na całych ponad stu stronach mamy dosłownie epizodycznie pokazane, że Diana w ogóle posiada jakieś moce. To, co się liczy, to psychologia i pokazanie księżniczki Amazonek w zupełnie inny, głębszy sposób, niż zazwyczaj. Niekonwencjonalne, nieco bajkowe rysunki, także przyciągają wzrok.
Specjalne podziękowania dla Gedinazgula za korektę!

Superman - Więzień sumienia

Amerykański reporter Henry Kanfeld zostaje porwany przez islamskich terrorystów na Bliskim Wschodzie. Po roku ślad po nim ginie. By się przekonać, czy żyje, czy nie, Clark Kent i Jimmy Olsen próbują wyśledzić jego trop, kontaktując się przez pośredników z odłamem tych terrorystów. Okazuje się jednak, że ci ostatni nie za bardzo chcą się bawić w układy i chętnie dołączyliby kolejnych więźniów do swojej kolekcji. Gdy Jimmy Olsen i przyjaciel Clarka Jawad uciekają na pustynie, Clark postanawia zająć się terrorystami bez działania w pelerynie! Ale to dopiero rozgrzewka przez kolejnymi wydarzeniami, gdy Jimmy zostaje uprowadzony przez tajemniczą kobietę, a Superman, tym razem działając w kostiumie rusza za nimi... do innego wymiaru! Odkrywa wysoko rozwiniętą technicznie, ale nie moralnie, cywilizację mającą pewien związek ze starożytnym Egiptem, której bardzo by się przydali Jimmy i Superman jako... dawcy ciał!
Otrzymujemy świetnie napisaną przygodówkę, której praktycznie każda strona wciąga, ale i miejscami zastanawia. Mamy problem terroryzmu, więźniów, zaginionego człowieka, wypaczenia rytuałów sięgających czasów starożytnego Egiptu, wreszcie tajemniczą cywilizację, która kiedyś uznawała świętość życia, a teraz wciąż mając wyrafinowaną naukę i technikę odwróciła się jednak od zasad moralnych... Słowem coś smakowitego mającego 30 stron, obok czego nie można przejść obojętnie!