Szukaj na tym blogu

czwartek, 30 maja 2013

Elseworlds - Superman - Władza wykonawcza

Oto oddaję Wam do czytania komiks szczególny, komiks na który niektórzy już dawniej czekali z nadzieją, by pojawił się w języku polskim, a myślę, że inni też chętnie przeczytają.
Oto wizja świata odpowiadająca na pytanie, co by było gdyby Superman stanął do prezydenckich wyborów? I może nawet je wygrał i łącząc swój idealizm, moce i urząd prezydenta USA, skierował Amerykę w zupełnie inną stronę.
Waverider ponownie testuje Supermana, widząc jego inną linie czasu...
Wszystko naprawdę zaczęło się, gdy ratując przed zamachem życie swego przyjaciela Petera Rossa Clark Kent niechcący odsłonił światu, że jest Supermanem. To mógłby być koniec Clarka, ale Peter przekonuje go, by rozwinął to jako swój atut i kandydował na prezydenta. Jednak tylko osoba urodzona na amerykańskiej ziemi może się ubiegać o kandydaturę. Jak Superman sobie z tym poradzi? Czy uda mu się pokonać wiele problemów politycznych, swego kontrkandydata, i spiskującego Lexa Luthora? Czy wygra wybory? Jaki będzie jego program? Co, jeśli na jego drodze stanie też wściekły Guy Gardner wymachujący mu przed nosem pierścieniem Zielonych Latarni?
Komiks ten nie stroni od pewnych wątków społecznych i refleksyjnych. W niektórych wypadkach świetna jest też narracja Waveridera jako obserwatora. Minusem jest początkowy przydługi wstęp i brak pokazania reakcji korporacji, zwłaszcza naftowych, jak Superman ogłosiłby swoje ekologiczne i pro-społeczne plany. Jak dla mnie, to po czymś takim amerykańskie korporacje chciałyby go zjeść żywcem! Ale komiks ten można też czytać jako pewną wizję "odtrutki" względem tego, jaka jest obecnie Ameryka i pewne marzenie, jaka by mogła być. Ba, nie tylko Ameryka! Kto wie, może kiedyś tak będzie? Kiedyś...

"Pete Ross i ja dorastaliśmy razem na wielkich równinach. Od naszych rodziców i nauczycieli nauczyliśmy się honoru i szacunku względem wartości, na których stworzono ten kraj. Nauczyliśmy się, że każda jednostka musi być odpowiedzialna za swe czyny.... Że wszyscy mamy moce i zdolności, by rozwijać siebie i pomagać tym mniej szczęśliwym. Są tacy, którzy uważają, że takie lekcje są staromodne, przestarzałe... Oni chcą, byśmy wierzyli, że musimy dostawać wszystko, co możemy, by ci mniej wartościowi nam tego nie zabrali. Bawią się naszym strachem i używają go, by wywyższyć siebie do pozycji władzy i bogactwa! Owijają siebie naszą flagą i mówią o jedności, ale tak naprawdę ćwiczą politykę wymówek! (...) Moi przyjaciele, to czas, by odrzucić politykę wymówek, i zamiast tego stworzyć politykę jedności! To czas, by odrzucić chciwość, która spycha nas w dół. Oni napełniają swoje portfele i pozbawiają nas funduszy na edukację naszych dzieci, oczyszczanie powietrza, wody i gleby! Nadszedł czas, by odrzucić ich przywództwo strachu i wyrzucić ich z urzędu! Pete Ross nigdy nie zapomniał lekcji swej młodości... Ani ja. Problemy przed którymi stoimy możemy rozwiązać... jeśli tylko okażemy determinację do ich rozwiązania!"

piątek, 17 maja 2013

Shadowdragon - Świt Smoka

Savitar Bandu jest księciem i następcą tronu Bhutranu, od dzieciństwa ćwiczącym sztuki walki. Jest jednak zaniepokojony, że jego lud głoduje, podczas, gdy wydatki idą na zbrojenia. Wydaje się więc, że rozmowy pokojowe z sąsiadującym i do tej chwili wrogim krajem wprawią go w zadowolenie. Tak jednak nie jest, gdyż młody książę podejrzewa podstęp. By odkryć prawdę, nielegalnie przekracza granicę i znajduje ośrodek badawczy sąsiadów, który wcale nie jest tym, na co wygląda. Te wydarzenia postawią go w konflikt dyplomatyczny, ale też dzięki nim Savitar odkryje swoje prawdziwe powołanie jako Shadowdragon.
Akcja komiksu poprzedza pojawienie się Shadowdragona w Metropolis i jego pierwsze spotkanie twarzą w twarz z Supermanem i jest to zamknięta całość, więc mogą to czytać też te osoby, które nie czytały mojego tłumaczenia innych historii o Shadowdragonie.

Komiks ten ma wiele plusów: pokazanie klimatu Dalekiego Wschodu; azjatycki bohater, który jest arystokratą, ale też osobą której dobrobyt własnego ludu bardzo leży na sercu; złodziej informacji i technologii, ale i patriota, który robi to dla swego kraju, nie zysku; mistrz sztuk walki, ale starający się swoich umiejętności nie wykorzystywać przeciw niewinnym ludziom. I oczywiście wątek dyplomacji i spisku oraz ciekawie pokazane co sprawiło, że Savitar stał się Shadowdragonem.
Niewątpliwy minus to odmitologizowanie postaci Shadowdragona. Jak być może pamiętają ci, którzy czytali moje wcześniejsze dwa komiksy dotyczące tej postaci, lub "Superman - Śmierć Clarka Kenta" gdzie ona się pojawia, Shadowdragon był dość tajemniczą postacią, mającą tyle gadżetów, co Batman i nie było wiadomo, czy w ogóle posiada jakieś moce. A jeśli je posiada, to można było tylko domniemywać, że w cieniu się staje niewidzialny. Tu niestety ta tajemniczość się rozwiewa. Ale wciąż uważam, że plusy przeważają :) Jedyny sposób, by wyrobić sobie własną opinię to... przeczytać ten komiks! :)
"Naszym dzieciom się grozi mitami, straszydłami, gdy ledwie próbują siebie wykarmić, podczas gdy podatki idą na zbrojenia! Coś tu jest bardzo nie tak.".

sobota, 11 maja 2013

JLA - Kobieta jutra

Gdzie jest granica człowieczeństwa? Próbuje na to odpowiedzieć dwóch szalonych naukowców bawiących się w bogów. Ale ich eksperyment nie idzie do końca tak, jak się spodziewali. Tymczasem JLA poszukuje nowych rekrutów, problem, że zgłaszają się turyści i tacy co chcą sobie popatrzeć na Wonder Woman :) Gdy wreszcie decydują się przyjąć tajemniczą kobietę, ta nie do końca jest tą osobą, za którą się podaje i pojawia się w tym czasie, kiedy Liga stawia czoła groźnemu elektromagnetycznemu zjawisku... Czy tajemnicza kobieta stanie się pomocą, czy zagrożeniem dla Ligi? Jaką cenę przyjdzie jej zapłacić za dokonanie wyboru?
Ze względu na plany Egmontu z 3 Października 2015 roku co do wydania serii JLA od 1997 r, linki do tej pozycji zostają usunięte i zaprzestaję udostępniania tej translacji.