Szukaj na tym blogu

wtorek, 5 lipca 2022

Superman - Lex 2000

Lex Luthor postanawia... zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych! Wykorzystując swoje potężne środki i wpływ na media rozpoczyna kampanię wyborczą. Nie cofa się przed wykorzystaniem tego, jak ludzie postrzegają Supermana, by tworzyć kampanię, w której tworzy własny wizerunek na podobieństwo swego wroga. Do tego angażuje w kampanię wyborczą przyjaciela z dzieciństwa Clarka- Petera Rossa, któremu proponuje w wyniku wygranych wyborów stanowisko wiceprezydenta. Gdy Lex i Pete Ross robią show w Smallville (!) tego jest Clarkowi za dużo, który również się tam pojawia próbując zrozumieć postawę tego ostatniego. Niestety jego pojawienie się wykorzystuje obłudny biznesmen, by jeszcze bardziej wzmocnić swoją pozycję. Clark i Lois zagryzają zęby, ale wiedzą, że bez względu na to co prezes Lexcorpu zrobi, nie może przecież wygrać wyborów. Na pewno...?
Gdy okazuje się, że eksperymenty techniczne Lexcorpu zakłócają życie w oceanach, Aquaman porywa Luthora i zamierza postawić go przed sądem Atlantydy! Teraz Superman bardziej nie chcąc, niż chcąc, musi ruszyć Lexowi na pomoc, co oznacza konfrontacje z Tempestem grożącym zatopieniem Metropolis. Gdy wszystko jest pokazywane w telewizji, na odsiecz grożącemu zalaniem miastu ruszają Young Justice wraz z Superboyem i Impulse'm, by mimo dobrych intencji wprowadzić jeszcze więcej zamieszania!
Wydaje się, że po tym całym bałaganie Lex już się z tego nie wygrzebie... Na pewno...? Ktoś kto ma miliardy dolarów i kontroluje media, oraz wie, jak tworzyć odpowiednią propagandę i wykorzystywać sytuację, może wyjść z takich kryzysów jeszcze silniejszy i sprawić, by ludzie jeszcze chętniej chcieli na taką osobę głosować!
Uważacie, że tego częściowo morskiego klimatu już wystarczy? To co powiecie na kolejne pojawienie się Lori Lemaris, która prosi o pomoc Supermana w związku z czymś niepokojącym dotyczącym nowej zapory koło Metropolis. Po czym syrena i Kryptończyk... znikają! I tylko Steel i Lois mogą odkryć, co się z nimi stało. A w morskich głębinach mogą się kryć znacznie gorsze rzeczy, niż wściekli Atlanci i może być coś, czego Aquaman nie kontroluje, a co stanowi kolejne zagrożenie dla człowieka ze stali i jego miasta!
Na koniec mamy kluczową opowieść, w której w wyborach wszystko może się zdarzyć, a łotr może być postrzegany jako bohater. Plus rewelacyjna  i głęboka rozmowa Clarka z Laną Lang i Lexa z Batmanem, który przybywa do Metropolis powiedzieć biznesmenowi do słuchu kilka słów, ale Luthor nie należy do tych, co go łatwo można nastraszyć i sam próbuje napędzić stracha Mrocznemu Rycerzowi.
Wątek wyborów prezydenckich i kandydatury Lexa ciągnie się przez kilka historii "Supermana". Jednak często są to pojedyncze plansze i strony, jak te ukazane na końcu w "Superman - Rodzina i znajomi" (choć to akurat było dość ważne dla przyszłych wydarzeń, by pokazać, kogo Lex wybierze sobie na następce szefa Lexcorpu, jeśli ma się poświęcić prezydenturze- kto jeszcze nie czytał, zapraszam, bo sama opowieść jest dobra) . Tutaj wybrałem Wam historie, które- poza ostatnią- mają wartką akcję, ciekawą fabułę i pokazują dość dobrze kampanię Lexa i jego manipulacje. Jest też element humorystyczny, ale i można się zamyślić. Historia z Lori Lemaris jest nieco na uboczu samych wyborów (poza wkrętem Lexa na końcu w mediach), ale jest powiązana nieco z dwoma poprzednimi, dlatego oznaczyłem ją jako "2a"- poza tym kiedy widzieliście wspólną akcję Lois ze Steelem (który nie wie- jeszcze:) - że Clark to Superman)? No właśnie!
Mam nadzieję, że ten wybór historii Wam się spodoba.

Aktualizacja 31 Lipca:
Początkowo w trzeciej części miał być komiks z oryginalnego wydania "Superman: Lex 2000" i ewentualnie kilka pojedynczych stron z innego komiksu. Ale zdecydowałem się też dodać kika historii zawartych w zbiorze "President Luthor: Secret files and origins". Dodatkowo więc otrzymacie historie tego, co sprawiło, że Lex Luthor w ogóle pomyślał o ubieganiu się o urząd prezydenta, oraz pierwszego kontaktu Lexa z Talią- córką Ra's Al Ghula- i w jaki to- dość perfidny- sposób biznesmen namówił ją, by dla niego pracowała. Oprócz tego będzie też dossier kilku postaci nieco bardziej oficjalnie napisany, oraz z poprawką na to, jak to wszystko widzi Luthor. Mam nadzieję, że ta zwiększona objętość do czytania i wybór historii przypadną Wam do gustu.

Mediafire
Superman - Lex 2000 - 01 z 03 - Amerykański sen
Superman - Lex 2000 - 02 z 03 - Gdzie się czają potwory
Superman - Lex 2000 - 02a z 03 - Pod nabrzeżem
Superman - Lex 2000 - 03 z 03 - Lex 2000

14 komentarzy:

  1. Lex na Prezydenta !!! :D
    A tak poważnie to fajnie że dalej tłumaczysz po kolei rocznikowo. Ja mam wszystko ładnie w folderach poukładane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spytam z ciekawości- masz wszystkie "Supermany" oryginalne poukładane w folderach, czy może moje tłumaczenia?:)

      Usuń
  2. haha aaaa nieeee. No gdzie wszystkie, przecież to 80lat już mineło. Może ktoś na świecie ma :-D
    Twoje Tłumaczenia a także przeróżne zewsząd z innych grup, też z chomików skany. Troche tego jest :-) A regularną serię którą tłumaczysz po Kryzysie '86 poukładałem sobie po kolei, nie ma z tym problemu bo to tak zwana Era Trójkąta , no wiesz, numerki są w nim.
    Ps. pozjadałem literki i musiałem jeszcze raz komentarz wkleić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło to czytać:) Choć rzeczywiście trudno posiadać wszystkie numery "eSa" od lat '30 XX wieku (hmm, nawiasem mówiąc, to XX wieku warto zaznaczać, zwłaszcza już za 8 lat, by nie było niejasności:) ), ale era od-Byrne'a (1987-2001) to już jest realne:) A triangle years to była dziwna specyfika lat '90. Początkowo 3 (i stąd chyba nazwa trójkąta, jak trzy kąty i boki), potem już 4 do 5 numerów miesięcznie i historia zaczynana np. w Action Comics, biegła przez Superman v2, Adventures of Superman, Man of steel, Man of tomorrow, aż do powrotu do AC. I to nie chwilowo, ale tak przez ponad 10 lat. Jak ktoś nie miał ściągi jak to czytać w oryginale, albo już tak ułożonych historii, to miał/nadal ma problem, by z tym sobie poradzić. Żaden inny komiks z tamtych czasów nie miał aż tylu tytułów na raz danej serii bezpośrednio naprzemiennie powiązanych. No, ale u mnie w translacjach jest to raczej dość ładnie wyłożone, bez niepotrzebnych komplikacji:D

      Usuń
    2. Na szczęście mam super przewodnik chronologiczny obejmujący występy postaci w innych seriach, więc jest dobrze, ale jednak warto sobie uświadomić ilość materiału. Gdy normalna seria miała 12 numerów rocznie, to Superman miał 48+

      I to nie była specyfika tylko tej postaci, od czasów Knightfalla, Batman także miał tego typu historie łączące 4-5 serii.

      Usuń
    3. Ale rozpętałem dyskusję :D Ale to dobrze. Przewodnik powiadasz? A gdzies coś widziałem. W tamtych latach Supermanów było mnóstwo, nie wiem jak teraz. Ale co się dziwić, najstarszy i najbardziej rozpoznawalny superbohater :) Tzn. chyba był ktoś wcześniej, ale kto go pamięta ;)

      Usuń
  3. Hej. Śledzę twojego bloga i tłumaczenia od kilku miesięcy/roku i pomyślałem że pora się odezwać. Przede wszystkim dzięki za wszystkie skanlacje, w szczególności za Supermana i Wonder Woman. Te pierwsze numery od Pereza, to była nieoceniona rzecz, ale nie wiem jak dałeś sobie radę z taką ilością tekstu. Serio gość przeginał tam trochę. Obecnie jestem na numerze 74 i zamierzam wznowić czytanie po kilkutygodniowej przerwie. William Messner Loebs to słaby scenarzysta ale jakoś przebrnę, czytałem gorszych.

    Jeśli chodzi o Supermana, jestem przed Upadkiem Metropolis, akurat w czasie miniserii o Supergirl/Matrix, którą tłumaczyłeś. Ależ ona tam nakopała Lexowi. Zasłużył sobie. Akurat kończę numery od TM-Semic, więc pewnie będę częściej używać twoich tłumaczeń. Dzięki, że ci się chce, wielu woli tłumaczyć bardziej współczesne rzeczy, a ja uważam, że post kryzysowy okres w DC to naprawdę świetny moment, szczególnie jak popatrzy się wyprawia wydawnictwo w dzisiejszych komiksach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu też dodam parę słów. Nie znam najnowszych wydań DC i chyba nie chcę znać, bo jak patrzę na ich posty np. na Fejsie - Jakieś DC Pride Month i ta cała poprawność. Co chwilę jakieś niebinarne homoseksualne postacie :D Ehh.. I co zrobili z synem Supermana.. Ehh.. I z drugim Robinem. Nie jestem jakimś skrajnym prawicowcem ale pewnych rzeczy nie powinno się robić.

      Usuń
    2. Jarek's Lair:
      Miło mi czytać, że od roku dołączył do mnie nowy fan moich translacji:)
      Tak co do przewodnika, ja znam taki graficzny- wszystkie okładki z komiksów "Supermana" ułożone w większości chronologicznie. W miarę dobrze to się spisywało od roku 1990 (wcześniej były pewne różnice w chronologii), do 1999 (w 2000 roku zaczęto odchodzić od triangle years, ale jeszcze kilka tak powiązanych historii było, co zakłócało chronologię).
      https://www.supermanhomepage.com/images/comic-covers/Post-Crisis-Covers.php
      Wada, to oczywiście, że trzeba się przyglądać okładkom.
      Batman miał jednak więcej szczęścia. Po "Knightfall", to były powiązane historie jak "Batman" od 1987, "Shadow of the Bat", "Robin" i "Azrael" (jak w tłumaczonej obecnie sadze przez CFC "Ziemia niczyja"), ale w większości były przeplatane tylko te dwie pierwsze serie ("Legends of Dark Knight" nie liczę, bo to w ogóle było na obrzeżu regularnej serii i często w stylu lekko elseworldsowym).
      Osobiście uważam serię "Supermana" od-Byrne'a za jedną z najciekawszych i cieszę się, że mogłem uzupełnić luki i przedstawić wiele dobrych historii pominiętych w druku przez Tm-Semic. Nawiasem mówiąc tego ostatniego mam wszystkie numery z eSem w wersji papierowej:) Skompletowałem kiedyś całość przy pomocy sprzedawców z Allegro:) Jednak o ile Byrne podniósł bardzo mocno historie z eSem w stosunku do czasu sprzed kryzyzem, to moim zdaniem Perez zrobił jeszcze więcej dla "Wonder Woman" Pozwolę sobie nawet nieco nieskromnie zauważyć, że byłem pierwszą osobą w Polsce tłumaczącą historie z Amazonką (wydania drukiem pojawiły się później) ;). A same historie z WW mnie zafascynowały. może to przez moją wielką sympatię dla starożytności greckiej. Co jednak do ilości tekstu Pereza, to mi to nie przeszkadzało. Fakt, czasem zajmowało więcej czasu takie tłumaczenie, ale z drugiej strony, takie historie miały też pewną głębię i niekiedy nawet łatwiej się tłumaczyło i rozmieszczało graficznie niż historie, gdzie było mniej tekstu, ale za to więcej różnych rodzajów dymków.

      Usuń
    3. Tytus de Zoo:
      Nie do końca się zgodzę. "Odrodzenie" to w wielu przypadkach też bardzo dobre historie, a Supermana dużo bardziej się pokazuje jak w stylu lat '90- jak choćby nie tak dawno temu przetłumaczona przeze mnie zamknięta w tych częściach i bardzo dobra historia "W górę do nieba". Dla mnie "Odrodzenie" to coś, co należało zrobić po tych wszystkich następnych kryzysach (Final Crisis, Infinity Crisis), a szczególnie zaraz po Flashpoincie, który jako idea elseworldsowa była ciekawa, ale zaraz po tym mieliśmy tak zwane "New 52", w którym to okresie czytanie wielu komiksów z eSem, czy WW przypominało przyjemność bicia głową o ścianę (nie, nie jestem masochistą, to była ironia!).
      Natomiast co do tego, że takie postacie, jak syn Clarka i Lois - Jonathan (nowy Superboy) i syn Bruce'a i Talii- Damian- czyli nowy Robin- są pokazani jako biseksualiści (z tego, co wiem, to Jonathan miał też relacje z dziewczynami), to dla mnie to żaden problem. To są zupełnie nowe postacie (zwłaszcza Jonathan, bo Damian już się zaczął pojawiać w dużo wcześniejszych komiksach), które dorastają, a wcześniej byli pokazywani wyłącznie jako dzieci. Jakie znaczenie ma więc ich orientacja? Oczywiście nie każdemu to się musi podobać, ale scenarzyści mieli prawo tak rozwinąć bohaterów. Natomiast, gdyby takim postaciom, jak Superman i Batman ktoś przypisał inną orientację, to sam bym się porządnie wkurzył. Po prostu nie rusza się pewnego kanonu, który był przedstawiany mimo pewnych zmian, ale jednak, w pewien konkretny sposób przez prawie sto lat. Chyba, żeby to był Elseworlds, to wtedy łykam wszystko, pod warunkiem, że scenariusz jest choć trochę ciekawy.
      A tak żartobliwie na koniec: bohaterowie przed Supermanem: Prometeusz, Herakles, Tezeusz, Achilles, Odyseusz:D Prześcignęli go w historii o jakieś 3 tysiące lat:D A na poważnie, tak z takich bardziej komiksowych bohaterów, to chyba Tarzan i amerykańskie komiksy przygodowe, które były przed Supermanem. No i jeszcze był Fantom już w roku 1936- chyba pierwsza postać kostiumowa. Z kolei Superman na pewno był przed Batmanem (o rok, ale jednak- S- 1938, B-1939). Za to Wonder Woman po raz pierwszy pojawia się dopiero w roku 1941. Pierwsze JSA to rok 1940, zaś JLA to już jest sprawa późniejsza- 1960. Ogólnie od pojawienia się Supermana bohaterów w kostiumach zaczęło przybywać:)

      Usuń
    4. BuryWilk:

      Moje przewodniki biorę stąd:
      http://www.comicsbackissues.com/comic-book-reading-order/

      Od kryzysu, aż do flashpointa. Bardzo polecam, chronologicznie świetnie ułożone i szczegółowe.

      Co do Batmana, wiem jak to wygląda bo jak widzisz w przewodniku Batmana, z wyżej podanej strony, wszystko się tam przeplata. Jestem w trakcie Knightfalla, więc widzę ile tego jest.

      Byrne miał świetny początek, potem bywało różnie. Dla mnie Superman zaczął się robić fajny, od momentu wygania w kosmos, które czytałem z twoim tłumaczeniem. Zrobił się z tego taki długi "serial" co bardzo ceniłem bo w tamtym okresie dominowały krótsze opowieści, luźno ze sobą związane. Ucieszyłem się gdy Batman poszedł w jego ślady.

      Jeśłi chodzi o WW Pereza, nie jestem fanem jego runu. Rozumiem, że był przełomowy i wpłynął mocno na mitologię postaci, ale ilość tekstu potrafiła przytłoczyć. Też jestem fanem mitologii greckiej (Parandowski mistrz!), jednak Perez niezbyt umiejętnie ogarnął te motywy, było ich za dużo i często były wprowadzane bez wcześniejszych wyjaśnień. W pewnym momencie stały się męczące. Jednak pojedynki z Minerwą były świetne. Po za tym końcowa saga Pereza i powiązany z nią event "War of the Gods" były znakomite. Można więc powiedzieć że George skończył z przytupem.

      Usuń
  4. Damian się nie ujawnił (póki co), to był Tim Drake

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń