Szukaj na tym blogu

piątek, 23 sierpnia 2019

Elseworlds - Superman - Kal

Anglia, głębokie Średniowiecze. Czas oskarżeń o czary i zarozumiałych panów feudalnych. Nie jest to najlepszy czas na sprawy pozaziemskie. Jednak właśnie wtedy ląduje pojazd z ostatnim synem Kryptonu, który zostaje znaleziony na polu przez biednych chłopów, którzy zabierają go do domu i postanawiają wychować jak własne dziecko. Młody Kal, jak sam siebie nazwał, dorasta będąc idealnym dzieckiem. Zbyt idealnym, jak dla ludzi nisko urodzonych i na te czasy, a do tego zaczynają się ujawniać jego niezwykłe zdolności. Świadkiem tego staje się zaprzyjaźniony kowal, który pragnie wziąć młodzieńca na swojego czeladnika. Kal przeprowadza się do miasta Lexford i staje się doskonałym kowalem. W mieście tym spotyka piękną lady Loisse, w której się zakochuje z wzajemnością. Pomimo różnic stanu, odnajdują na chwilę wzajemne szczęście. Niestety, na ich drodze staje bezwzględny baron Luthor, który pragnie dziewczyny dla siebie i zguby młodego kowala, który wszedł mu w drogę... Okrucieństwo tyrana sprawi, że nakreśli się przeznaczenie Kala i przestanie on być tylko kowalem, a jego pozaziemskie zdolności ujawnią się przed światem. Ale cena, jaką za to zapłaci będzie bardzo wysoka...
Komiks ten to kolejny, ciekawy Elseworlds, tym razem osadzony dość daleko w przeszłości. Z jednej strony pewne podstawy nie odbiegają od regularnej serii "Supermana", nawet, gdy są osadzone w czasie Średniowiecza. Ale rozwój wydarzeń i historia bohatera znacznie się różnią, a zakończenie zdecydowanie nie jest szablonowe.
Pierwotnie miałem zamiar przetłumaczyć ten komiks w taki sposób, by stylizować przynajmniej część dialogów na styl historyczny. Musicie mi wybaczyć, że tego nie zrobiłem, ale ostatnio jestem dość zajęty, a zastanawianie się nad prawie każdym zdaniem, jakby brzmiało po polsku w sposób historyczny, uznałem za zbyt zajmujące czas. Tak więc sposób konstrukcji dialogów i obszernej narracji jest w większości współczesny. Nie znaczy to, że ten komiks na tym traci. Bogata narracja, ciekawa, nietypowa, interesująca historia, ładne dla oka rysunki i nieco niespodziewane zakończenie, to z pewnością atuty tego komiksu. Zapraszam Was więc do czytania!
"Ach, Kal... Nigdy się nie dowiem, skąd przybyłeś. Mogę tylko zgadywać, kim mógłbyś się stać w innym miejscu i czasie. Ale jedną rzecz wiem na pewno... Byłem dumny będąc Twoim przyjacielem."

niedziela, 4 sierpnia 2019

Elseworlds - Batman - Obywatel Wayne

Dwóch znakomitych obywateli Gotham- wydawca "Gotham Guardian" Bruce Wayne i prokurator okręgowy Harvey Dent zostaje znalezionych martwych, ubranych w dziwne stroje. Śledczy rozpoczyna śledztwo mające ujawnić co, i dlaczego właściwie się wcześniej wydarzyło. W celu odkrycia tajemnicy, przepytuje ludzi, którzy znali obie ofiary, w tym matkę Bruce'a (!), częściowo sparaliżowanego (!) kapitana policji Gordona, bliską Bruce'wi reporterkę Vicky Vale, żonę Harveya i kilka innych osób. Odkrywa, że Bruce i Harvey byli kiedyś w dzieciństwie bliskimi przyjaciółmi (!) ale w dorosłym życiu zaczęli rywalizować ze sobą. Obaj kierowali się mocnym poczuciem, a wręcz obsesją sprawiedliwości. Na drodze każdego z nich stanął szef mafii Maroni. Wkrótce w mieście pojawił się budzący grozę Batman, który miał obsesję, by za wszelką cenę dobrać się właśnie do Maroniego. Śledczy stara się poskładać rozrzucone elementy układanki, co nie jest łatwe- bo poznaje wydarzenia z różnych okresów czasowych obu ofiar- próbując zrozumieć czemu zginęli, kim naprawdę byli i co doprowadziło do tych wszystkich wydarzeń. Historia jest naprawdę rewelacyjnym, wciągającym  kryminałem z elementem psychologicznym. Ponieważ to Elseworlds, to czytelnik musi być czujny i nie brać za pewnik nawet tego, co by uważał za oczywiste w regularnej serii "Batmana". Poszczególne elementy układanki, jak i same postacie, potrafią mocno zaskoczyć. Osoba śledczego i kim on naprawdę jest- również.
Zapraszam Was więc do tej niezmiernie interesującej historii kryminalno-psychologicznej, którą czyta się jednym tchem!