Szukaj na tym blogu

sobota, 3 września 2016

Superman - Koniec stulecia

Nieśmiertelni... Śmiertelni... Tajemnice... Mroczne rytuały... Przeszłość i przyszłość łączą się ze sobą,  Dwa końce stulecia i na każdym z nich wydarzenia, które mogą zmienić świat...
Była żona Lexa Luthora i matka ich córki Leny Contessa Erica del Portenza powraca pragnąc odzyskać swoją córkę i nie przebiera w środkach, fundując Lexowi gorącą zimę, gdy jego budynki płoną jeden po drugim. Lex ucieka na tropikalną wyspę, gdzie dokonano odkrycia wraku statku z przeszłości, który łączy się z jego żoną bardziej, niż Lex by chciał. Znaleziony zahibernowany mężczyzna z XIX wieku ma zostać przebudzony w noc milenijną, jako triumf biznesmena z Metropolix. Ale Lex nie wie, że może uwolnić coś, co może stać się śmiercionośnym zagrożeniem i wyzwaniem nawet dla Supermana...  To czego Lex też nie wie, to, że Contessa może być znacznie starsza, niż na to wygląda i mieć bardzo duży związek z wydarzeniami z XIX wieku i tajemniczym, niebezpiecznym mężczyzną z przeszłości... Gdy do akcji przyłącza się kolejna postać z przeszłości, życie córki Lexa i Contessy może także być zagrożone, a dziewczynka może być kluczem do nieśmiertelności...
Prawie 100 stronicowy komiks charakteryzuje się tajemnicami i niebanalnym scenariuszem. Obrazki z przełomu XX i XXI wieku są barwne i ładnie narysowane, ale biją je na głowę obrazy w sepii prezentujące XIX wiek. Wydarzenia z dwóch czasów łączą nie tylko niektórzy bohaterowie, ale też pewne pytania społeczne i psychologiczne. Nie dla wszystkich z wielką mocą przychodzi wielka odpowiedzialność... Czasem jest to wielka okazja i bezwzględność... Ceną nieśmiertelności i pragnienia jej może być też porzucenie człowieczeństwa...
Myślę, że  to jeden z bardziej nietypowych i wartych przeczytania komiksów z Supermanem.